Rząd zrywa kontakty z Sądem Najwyższym. Co to oznacza dla wyborów prezydenckich?
2025-01-13
Autor: Andrzej
Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, miał zaplanowane spotkanie z Małgorzatą Manowską, Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, na początku stycznia. Jednakże, tuż przed spotkaniem, Bodnar odwołał je, tłumacząc się dużą ilością obowiązków. Z naszych źródeł wynika, że spotkanie miało dotyczyć m.in. uznania ważności zbliżających się wyborów prezydenckich, które będą orzekane przez kontrowersyjną Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, uznawaną przez niektóre środowiska za organ nielegalny.
W kwestii zapewnienia przejrzystości procesu wyborczego, w obozie rządzącym pojawiły się różne propozycje, aby ominąć rolę IKNiSP. Na przykład, marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował tzw. ustawę incydentalną, która przewidywałaby przeniesienie odpowiedzialności za orzekanie o ważności wyborów na inne izby SN.
Pierwsza Prezes SN, Manowska, stwierdziła niedawno, że teoretycznie mogłaby zlecić składom sędziowskim spoza IKNiSP rozpatrzenie spraw związanych z wyborami. Jednakże sama podkreśliła, że jest sceptycznie nastawiona do tego rozwiązania.
Oprócz spraw wyborczych, do rozważenia była także regulacja statusu sędziów oraz przewodnienie sprawie dotyczącej zadośćuczynienia dla osób represjonowanych w związku z ich działalnością na rzecz niepodległości Polski. Z danych wynika, że w 2024 roku SN zrealizował wyroki na kwotę prawie 3,6 miliona złotych w związku z wypłatami dla siedmiu osób.
Jednak nagłe odwołanie spotkania wywołuje spekulacje. Pojawia się pytanie, czy Bodnar osobiście podjął tę decyzję, czy też był to wynik politycznych nacisków, w tym ze strony premiera Donalda Tuska, który konsekwentnie unika kontrasygnaty dla sędziów mianowanych po 2018 roku.
Co istotne, Małgorzata Manowska, jako neosędzia, spotyka się z krytyką ze strony obecnej koalicji rządzącej, która zwraca uwagę na potencjalne konflikty interesów. Dodatkowo, Manowska przyznała, że ma w tej chwili sześć postępowań karnych związanych ze swoim działaniem w SN.
Jak zauważa przedstawiciel KO, dobrze się stało, że do spotkania nie doszło, wskazując na trudności w rozmowach z osobami, które mogą okazać się nieuczciwe. Polityk KO zauważa również, że prowadzenie jakichkolwiek rozmów politycznych w czasie wyborów jest wyzwaniem.
Tymczasem Zbigniew Bogucki z PiS wyraża zaniepokojenie, że rząd zaostrza kurs w sprawie ważności wyborów. Z kolei Paweł Śliz z Polski 2050 podkreśla potrzebę dążenia do rozwiązania kryzysu, który może się pojawić po wyborach prezydenckich.
Również warto wspomnieć, że Bodnar wielokrotnie próbował nawiązać kontakt dyplomatyczny w sprawach sądownictwa, ale jego działania niejednokrotnie kończyły się fiaskiem. Na przykład, w zeszłym roku dane z rozmów sugerowały, że Bodnar miał negocjować kształt nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, jednak po burzliwej debacie ostateczne decyzje były inne.
Kto dokładnie ponosi odpowiedzialność za sytuację, w której się znaleźliśmy dzisiaj? Jakie będą konsekwencje dla nadchodzących wyborów prezydenckich? To pytania, na które odpowiedzi mogą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości polskiego wymiaru sprawiedliwości.