Joan Laporta, prezydent FC Barcelony, znalazł się w ogniu krytyki z powodu wielu kontrowersyjnych decyzji, które podjął od momentu objęcia stanowiska w 2021 roku. Jego najnowsze problemy z rejestracją piłkarzy, takich jak Dani Olmo i Pau Victor, tylko pogorszyły sytuację. Pomimo faktu, że federacja hiszpańska uznała, iż Barcelona ma rację w tej sprawie, kibice są coraz bardziej rozczarowani jego zarządzaniem.

Ostatnie wydarzenia miały miejsce w Dżuddzie, gdzie FC Barcelona zmierzyła się z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. W pierwszych minutach meczu z kamerą uchwycono Laportę, co doprowadziło do fali gwizdów ze strony rozczarowanych kibiców. Ich reakcja nie pozostawiała wątpliwości – chcą, aby Laporta ustąpił z fotela prezydenta.

Niepewność wokół jego przyszłości wzrasta, gdyż opozycja, w tym dziesięć grup kibicowskich, mówi o możliwości złożenia wniosku o wotum nieufności. Wśród potencjalnych następców Laporty wymienia się Victora Fonta, który zdobył drugą największą liczbę głosów w poprzednich wyborach.

Laporta nie działa w próżni. Zdecydowane działania kibiców są symptomem głębszego kryzysu w klubie, który zmaga się z finansowymi problemami oraz utratą reputacji na arenie międzynarodowej. Nawet na Bliskim Wschodzie, gdzie organizowane są prestiżowe rozgrywki, rozczarowanie jest widoczne. Kibice nie kryją rozżalenia, zauważając, że Laporta, znany z prawniczej elokwencji, nie potrafi znaleźć rozwiązania dla niepewnej sytuacji finansowej klubu oraz problemów z kadrowych.

To zadziwiające, jak szybko emocje mogą przerodzić się w reagowanie na sytuację, która dla niektórych wydaje się nie do zaakceptowania. Jak będzie wyglądać przyszłość Laporty na tym czołowym stanowisku w klubie? Choć prawdopodobnie pozostanie prezydentem przynajmniej do końca sezonu, wewnętrzne napięcia mogą doprowadzić do nieoczekiwanych zwrotów akcji w Barcelonie. Co czeka FC Barcelonę w nadchodzących miesiącach? Czy kibice będą musieli szukać nowego lidera?