Rafał Zawierucha, aktor znany z roli Romana Polańskiego w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood", zdobył zacne grono fanów po współpracy z takimi gwiazdami jak Brad Pitt czy Leonardo DiCaprio. Niedawno postanowił spróbować swoich sił w programie tanecznym "Taniec z gwiazdami", w którym z powodzeniem przeszedł do kolejnego odcinka. W trakcie swojego występu w show, Zawierucha przyznał, że ma wsparcie ze strony znajomych, w tym również samej Margot Robbie.

Podczas wywiadu dla popularnego portalu Pudelek, aktor zdradził, że zarówno Leonardo DiCaprio, jak i Margot Robbie są świadomi jego udziału w programie i kibicują mu. Dziennikarz Bartosz Pańczyk zapytał Rafała o to, czy po premierowym odcinku ktoś z zagranicznych przyjaciół skontaktował się z nim, by opowiedzieć o swoich wrażeniach. Zawierucha wyznał, że jego bliscy są dla niego największym wsparciem, a wśród nich byli rodzice i jego żona, obserwujący występ na żywo.

Rafał dodał, że jego córka, która jest jeszcze malutka, zaczyna uczyć się tańca w domowym zaciszu. "Najważniejsze, aby widzowie w Polsce cieszyli się programem, bo poziom przedstawienia jest naprawdę wysoki!" - stwierdził skromnie Zawierucha, jak zwykle pełen entuzjazmu.

Pomimo emocji związanych z występami, Rafał nie ukrywał swojego podekscytowania. Kiedy dziennikarz zwrócił uwagę na możliwy kontakt ze strony Margot Robbie, aktor z uśmiechem odpowiedział: "Jak da, to ci powiem!". Rafał obiecał również, że jeśli aktorka się z nim skontaktuje, to na pewno będzie to najlepsza wiadomość, jaką może otrzymać.

Na koniec wywiadu padło pytanie o stres związany z kolejnym występem w tanecznym show. Zawierucha przyznał, że mimo że trema jest naturalna, to z każdym krokiem czuje się coraz pewniej. "To niesamowite przeżycie, które daje mi wiele radości!" - podsumował.