Produkcja przemysłowa w Polsce w sierpniu 2023 roku spadła o alarmujące 1,5% w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym. Według najnowszych informacji podanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), analitycy przewidywali spadek jedynie o 0,4%, podczas gdy jeszcze przed miesiącem odnotowaliśmy wzrost o 5,2%. Nawet wtedy dane były rozczarowujące, gdyż oczekiwano znacznie lepszych wyników. Teraz GUS zrewidował wcześniejsze statystyki, podnosząc przed miesiącem odczyt do 4,9%.

Eksperci zwracają uwagę, że tak duży spadek dynamiki produkcji w odniesieniu do lipca (4,9%) jest częściowo spowodowany różnicą w liczbie dni roboczych, ale także negatywnymi nastrojami panującymi w przemyśle. Co więcej, mocny złoty staje się również problemem, osłabiając konkurencyjność sektora eksportowego. Ekonomiści Pekao SA mimo wszystko podkreślają, że sytuacja na rynku wymaga dalszej analizy.

Z danych GUS wynika, że produkcja spadła w 16 z 34 analizowanych branż. Najbardziej ucierpiała produkcja urządzeń elektrycznych, która spadła o 21,4%. Zmniejszyła się również produkcja maszyn i urządzeń o 9,8% oraz wydobycie węgla kamiennego i brunatnego, które odnotowało spadek o 9,4%. Warto jednak zauważyć, że w 17 branżach zanotowano wzrost, w tym w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, gdzie wzrost wyniósł 13,7%. Również sektor gospodarki odpadami oraz odzysku surowców zwiększył produkcję o 9,4%, a produkcja papieru wzrosła o 4,1%.

Analitycy wskazują na złożoność sytuacji na polskim rynku przemysłowym. W obliczu rosnącej inflacji oraz niepewności związanych z globalnymi rynkami, wiele firm może napotkać dalsze trudności. Kluczowe pytanie brzmi: co dalej? Jakie kroki zostaną podjęte przez rząd oraz przedsiębiorców, aby stawić czoła tym wyzwaniom? Już teraz niektórzy eksperci prognozują, że jeśli trend się utrzyma, może to prowadzić do zwolnień w branżach najbardziej dotkniętych spadkiem produkcji. Polskie firmy stoją przed niełatwym zadaniem przystosowania się do zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej.