Prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych, podkreślił w "Gościu Wydarzeń", że następujące zmiany w relacjach polsko-amerykańskich są wynikiem nowego porządku światowego, który kształtuje się na nowych zasadach. W sytuacji międzynarodowej, jak zauważył, nie ma już szans na powrót do starego świata.

Czaputowicz zwrócił uwagę na intencje Donalda Trumpa dotyczące zakończenia konfliktu na Ukrainie. Prezydent USA, zdaniem byłego szefa MSZ, stara się nakłonić Chiny do dystansowania się względem Rosji, a jego zapowiedziana wizyta w Arabii Saudyjskiej może być ważnym krokiem w tym kierunku.

Ciekawym spostrzeżeniem Czaputowicza jest fakt, że nowa administracja Trumpa stawia Europę w trudnej sytuacji, wymagając od państw europejskich większych wydatków na wsparcie Ukrainy, co może prowadzić do napięć. "My znajdujemy się w niezbyt korzystnej sytuacji, ogłaszając, że program 800 plus nie dotyczy wszystkich Ukraińców w Polsce. Jak to wygląda, gdy USA może nas skrytykować za nasze decyzje?" – wskazał.

Czaputowicz podkreślił również, że relacje polsko-amerykańskie obecnie są w niekorzystnym stanie. "Jest wyczuwalny pewien dystans" - dodał. Szef MSZ zaznaczył, że biorąc pod uwagę globalną sytuację, USA powinny współpracować z europejskimi sojusznikami, zamiast stawiać ich w trudnej sytuacji.

Z danych wynika, że relacje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej mogą zostać wystawione na próbę, zwłaszcza w obliczu możliwych decyzji administracji amerykańskiej wobec Rosji i Ukrainy.

W piątek Donald Trump wskazał, że jednym z rozwiązań dla zakończenia konfliktu w Ukrainie mogłoby być obniżenie ceny ropy naftowej przez OPEC. Dodał, że taki krok mógłby doprowadzić do szybkiego zakończenia wojny. Jego wypowiedzi w tej sprawie potwierdzają, że ceny surowców mają istotny wpływ na sytuację geopolityczną.

Warto dodać, że Arabia Saudyjska, przewodząca OPEC, mimo presji ze strony administracji Joe Bidena, zdecydowała się na ograniczenie wydobycia ropy, co przyczyniło się do wzrostu cen.

Czaputowicz zwrócił także uwagę na konieczność koordynacji działań między USA a Europą w świetle obecnych napięć międzynarodowych, co, jak pożartuje, jest kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa w regionie.