Kluczowy konflikt dyplomatyczny

Prof. Bogdan Góralski, uznawany ekspert w dziedzinie polityki międzynarodowej, zajął się aktualnymi napięciami między Ukrainą a Węgrami. Powodem konfliktu są ataki ukraińskich sił zbrojnych na rosyjską część rurociągu Przyjaźń, który dostarcza ropę m.in. do Węgier i Słowacji.

Zagrożenie dla dostaw energii

Ataki na rurociąg Przyjaźń zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu tych dwóch krajów. Jak zwrócił uwagę profesor Góralski, Węgry są w ponad 80% uzależnione od rosyjskich surowców, a Słowacja w 100%. Naruszenie dostaw może prowadzić do poważnych kryzysów dyplomatycznych.

Orban nie odetnie energii Ukrainie

Mimo napięć, Węgry pokrywają 40% ukraińskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Góralski wyraził przekonanie, że Viktor Orban nie zdecyduje się na odcięcie dostaw, gdyż mogłoby to doprowadzić do dramatycznej sytuacji na Ukrainie, chociaż niepewności w relacjach Budapeszt-Kijów raczej nie znikną.

Kontekst polityczny Węgier

Ekspert zauważył również, że Węgry muszą działać w kontekście rosnącej opozycji wobec rządu Orbana. Przeciwnicy polityczni liczą na większe wsparcie ze strony europejskich liderów, co może wpływać na węgierską politykę wobec Ukrainy.

Antywęgierska polityka Kijowa?

Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto, ostro skrytykował Kijów za prowadzenie „polityki antywęgierskiej”. Podkreślił, że Ukraina oczekuje zmian w postawie Węgier pod presją z Brukseli, co jest sprzeczne z interesami Węgier.

Orban: Zawierzenie Ukrainy i realne niebezpieczeństwo

Viktor Orban przestrzegł również, że Węgry mają potencjał, aby w ciągu jednego dnia doprowadzić do kryzysu w Ukrainie poprzez przerwanie dostaw energii. Zaznaczył jednak, że nie zamierza działać przeciwko ukraińskiemu społeczeństwu, które jest silnie uzależnione od węgierskich surowców.

Podsumowanie: Wyzwania na horyzoncie

Relacje między Ukrainą a Węgrami pozostają napięte, a kwestie energetyczne stają się kluczowym punktem dyskusji. Niezależnie od prób deeskalacji napięć, strukturalne problemy i polityczne kalkulacje obydwu krajów będą nadal kształtować sytuację w regionie.