Technologia

Prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes PAN: Jak na skalę naszych ambicji, szału nie ma

2024-11-13

Autor: Michał

Interia: 25 lipca Komisja Europejska powołała pięciu nowych członków Rady Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT). Jedną z tych osób jest pan. Jakie będą pana główne zadania i cele do zrealizowania?

Prof. Dariusz Jemielniak, Akademia Leona Koźmińskiego, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk: - Funkcja, którą tam objąłem jest przede wszystkim nadzorcza. Instytucja finansuje różnego rodzaju inicjatywy w ramach Unii Europejskiej, które mają na celu zainwestowanie w innowacje, co przynosi zyski i rozwój w dłuższej perspektywie. To trochę taki fundusz venture capital. Chciałbym, aby wsparcie nabrało nowego znaczenia. Jest na horyzoncie stworzenie strategii, która odpowie na pytanie, dlaczego takie ciało w UE jest potrzebne. To zadanie na najbliższe lata, w których będę pełnił swoją funkcję. Jeżeli nam się uda, będę bardzo zadowolony.

Widać, że decydenci w Unii Europejskiej i poszczególnych państwach dostrzegli narastający dystans technologiczny między Europą a USA oraz Chinami. Czy jest nadzieja na poprawę tej sytuacji?

- Priorytety są bardzo ważne, ale kluczowe będzie, czy za słowami pójdą konkretne decyzje. Przykład polityki cookies pokazuje, że dobre chęci nie wystarczą. Obawiam się, że jeśli nie wprowadzimy istotnych zmian, Europa będzie miała problem z dotrzymaniem kroku innym krajom. Już teraz, kiedy mówimy o przywództwie Europy w dziedzinie sztucznej inteligencji, walczymy o miejsce na podium, na którym już stoją USA i Chiny oraz Indie. Europa w tej chwili jest za Indiami.

Nie możemy dalej ignorować faktu, że w Polsce nakłady na nowe technologie są zbyt niskie. Z danych wynika, że jedynie znikoma część środków jest inwestowana w start-upy oraz rozwój innowacyjnych technologii, co jest bardzo symptomatyczne. Równocześnie OpenAI, światowa czołówka w obszarze AI, ma roczne straty wynoszące 5 miliardów dolarów, co pokazuje, że inwigilacja i błądzenie w innowacjach to część procesu. Z kolei nasze krajowe instytucje, takie jak IDEAS NCBR, borykają się z ograniczeniami finansowymi.

Jakie mogą być przyczyny tego stanu rzeczy? Braki w zarządzaniu, nieodpowiednia współpraca biznesu z sektorem publicznym?

- Sytuacja wokół IDEAS NCBR może wydawać się niecodzienna, ale w szerszej perspektywie problem jest złożony. Potrzebujemy większej współpracy między rządem a sektorem prywatnym. Wicepremier Krzysztof Gawkowski dostrzega tę potrzebę, ale na niższych szczeblach administracyjnych brakuje doświadczenia i umiejętności zarządzania.

Jak możemy poprawić tę sytuację?

- Kluczem jest zmiana sposobu myślenia w zarządzaniu. Musimy postrzegać poniesione koszty jako część inwestycji w innowacje. Przykładowo, wydanie miliarda złotych może wydawać się dużym wydatkiem, ale z inwestycji tej możemy uzyskać znacznie więcej, jeśli podejdziemy do tego z odpowiednim zaufaniem i elastycznością.

W Polsce zbyt wiele barier sprawia, że naszym innowatorom trudniej konkurować na arenie międzynarodowej. Potrzebujemy więcej wsparcia, aby pokonać te przeszkody.