Premier Grenlandii odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi Donalda Trumpa. 'Sytuacja jest trudna'
2025-01-21
Autor: Anna
W ostatnich tygodniach Donald Trump wywołał spore zaniepokojenie, mówiąc o możliwym przejęciu Grenlandii przez Stany Zjednoczone. Sugerował, że w razie potrzeby może być w stanie użyć zarówno siły, jak i ekonomicznej presji, w tym ceł wobec Danii. Stwierdził, że nie jest zoobowiązany sprawdzać, czy Dania ma prawa do tej terytorium.
Te wypowiedzi wywołały kryzys w Danii, gdzie rząd zaniepokojony jest perspektywą ceł, które mogłyby dotknąć duńską gospodarkę, mocno uzależnioną od eksportu.
W odpowiedzi na te wydarzenia, premierka Danii, Mette Frederiksen, w zeszłym tygodniu przeprowadziła 45-minutową rozmowę telefoniczną z Trumpem, skoncentrowaną na wzmocnieniu bezpieczeństwa Grenlandii oraz szerzej – Arktyki. Frederiksen zaznaczyła, że „Dania jest gotowa wziąć na siebie jeszcze większą odpowiedzialność w tym zakresie”. W rozmowie podkreśliła również, że Grenlandia, jako terytorium zależne od Danii, nie jest na sprzedaż i sama zdecyduje o swojej przyszłości i ewentualnej niepodległości.
Grenlandia obecnie jest autonomicznym terytorium liczącym około 57 tysięcy mieszkańców, które stało się częścią Królestwa Danii. W 2009 roku wyspa uzyskała rozszerzoną autonomię, co dało jej prawo do samorządu w sprawach wewnętrznych. Obawy związane z ewentualnymi próbami przejęcia Grenlandii przez USA nie były przypadkowe, biorąc pod uwagę rosnące napięcia geopolityczne w regionie Arktyki, gdzie przyciąganie strategicznych zasobów staje się coraz bardziej kontrowersyjne.
W kontekście globalnych zmian klimatycznych Grenlandia staje się kluczowym miejscem dla badań i strategii związanych z ochroną środowiska, a także jako potencjalna ścieżka dla nowych tras żeglugi w Arktyce. W obliczu tych ważnych tematów, mieszkańcy Grenlandii i ich władze są zdeterminowani, aby decydować o swojej przyszłości, nie pozwalając na zewnętrzne ingerencje.