Niespodzianki w sprawie pogrzebu Mariusza Trynkiewicza, znanego jako "szatan z Piotrkowa". Jak dowiedział się "Fakt", przez tydzień od jego śmierci nikt nie zgłaszał się do zakładu pogrzebowego w celu zorganizowania ceremonii. Ciało denata zostało przechowywane w chłodni jednego z zakładów pogrzebowych, co wzbudzało niepokój i przypuszczenia, co do dalszych kroków.

Rzecznik Aresztu Śledczego w Gdańsku, mjr Marek Stuba, potwierdził, że bliska osoba Trynkiewicza zadeklarowała chęć zorganizowania pogrzebu. "Złożono specjalne oświadczenie w tej sprawie. To rodzina lub bliska osoba jest odpowiedzialna za pochówek zgodnie z przepisami, a my posiadamy potwierdzenie, że ktoś się tym zajmie" – dodał.

Mariusz Trynkiewicz, skazany za brutalne przestępstwa, był postacią kontrowersyjną. Jego historia sięga lat 80., gdy jako żołnierz dopuścił się molestowania dwóch chłopców. Po serii brutalnych zbrodni, w tym zabójstwie czterech młodych chłopców, otrzymał karę śmierci, jednak po amnestii został skazany na 25 lat więzienia. Po wyjściu na wolność w 2014 roku, próba reintegracji z społeczeństwem zakończyła się ponownym osadzeniem w placówce dla niebezpiecznych przestępców.

Trynkiewicz zmarł w styczniu 2025 roku w szpitalu więziennym w Gdańsku, borykając się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Choć media wciąż śledzą rozwój sytuacji, wiele osób zastanawia się, co takiego wydarzy się na jego pogrzebie. W społeczeństwie krąży wiele mitów i uprzedzeń dotyczących Trynkiewicza, co tylko wzmacnia napięcia związane z jego osobą.