"To coś więcej niż tylko dostawa – to strategiczny krok. Mimo rosyjskich prób zniszczenia naszego systemu energetycznego podczas wojny, odniesliśmy kolejne zwycięstwo na froncie energetycznym" – napisał Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy, w sobotę na serwisie X.

W piątek do greckiego terminalu Rewitussa dotarł ładunek gazu o objętości ok. 100 mln m sześć. Zasilenie to miało miejsce w kontekście wzmożonych rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę krytyczną. Gaz został skierowany do Grecji z powodu niebezpiecznej sytuacji na Morzu Czarnym, a następnie trafi do Ukrainy przez sieć gazociągów UE, co podkreśla istotność współpracy międzynarodowej w obliczu obecnego kryzysu.

Warto zauważyć, że ta dostawa ma miejsce na zaledwie kilka dni przed wygaszeniem pięcioletniej umowy dotyczącej tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, co zwiększa napięcia na rynku energetycznym. Ukraina wciąż boryka się z wyzwaniami, a zapewnienie alternatywnych źródeł energii staje się priorytetem.

Dodatkowo, przypomniano, że DTEK, największy prywatny koncern energetyczny w Ukrainie, podpisał w czerwcu umowę na dostawy LNG z amerykańską firmą Venture Global. Kontrakt ten będzie obowiązywał do 2026 roku, co oznacza znaczne wzmocnienie niezależności energetycznej kraju.

Te działania ukraińskie mają również miejsce w kontekście rosnącego napięcia w regionie, gdzie zarówno infrastruktura energetyczna, jak i polityczne decyzje państw są kluczowe dla przyszłości Ukrainy. W obliczu tych wyzwań, rola międzynarodowych sojuszników staje się nieoceniona, a każda dostawa gazu może mieć daleko idące konsekwencje dla stabilności energetycznej regionu.