Finanse

Koniec sielanki. Wracają opłaty na autostradzie A1. Zapłacą wszyscy

2024-12-30

Autor: Andrzej

Darmowa autostrada A1 dobiegła końca. Po ponad roku rządów bezpłatnych przejazdów, władze zdecydowały się przywrócić opłaty na autostradzie A1, co oznacza powrót do stanu sprzed reformy z 2023 roku.

Przypominamy, że w zeszłym roku, krótko przed wyborami, rząd Mateusza Morawieckiego zminimalizował koszty podróży dla kierowców, znosząc opłaty na niektórych płatnych odcinkach dróg. W ramach tego wyjątkowego prezentu, kierowcy mogli korzystać z bezpłatnych przejazdów nie tylko na trasach należących do GDDKiA, takich jak A2 i A4, ale także na odcinku A1 Gdańsk - Toruń, zarządzanym przez Gdańsk Transport Company. Wpierw, trasa ta była bezpłatna jedynie w weekendy, jednak od 4 września 2023 roku, pojawiła się możliwość darmowego korzystania z niej także w dni robocze.

Jednakże, umowa, która miała obowiązywać do końca 2023 roku, została teraz zmieniona przez nowy rząd Donalda Tuska. Po zwycięskich wyborach, zdecydowano o przedłużeniu okresu bezpłatnego korzystania z autostrady także na 2024 rok, co wiązało się z wysupłaniem kolejnych 220 mln złotych z budżetu państwa na „pokrycie zmniejszonych wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego”. Skutkiem tego, wszyscy podatnicy, również ci, którzy nie korzystają z autostrad, będą współfinansować te ulgi.

Donald Tusk w trakcie konferencji prasowej zauważył, że rząd nie może „dewastować ludziom planów”, jednak z ciekawostką dodał, że odbyła się dyskusja w rządzie na temat tego, czy Polacy nie korzystający z autostrad powinni finansować ich zwolnienie z opłat. Paradoksalnie, ciężko jest zrozumieć, dlaczego poprzez takie decyzje wszyscy obywatele muszą ponosić koszty usunięcia opłat na autostradach, nawet jeśli nie jeżdżą samochodami.

Jakie zmiany czekają kierowców po przywróceniu opłat? Od 1 stycznia, kierowcy wszystkich kategorii pojazdów będą zobowiązani do uiszczania stosownych opłat. Przykładowo, przejazd odcinka między Rusocinem a Nową Wsią dla pojazdów kategorii 1 , czyli standardowych aut osobowych, będzie wynosił około 30 złotych.

Warto zaznaczyć, że korzystanie z manualnych bramek (przy płatności kartą lub gotówką) wymaga pobrania biletu przy wjeździe na autostradę, a opłatę za przejazd regulujemy przy wyjeździe. Użytkownicy AmberGO mogą cieszyć się szybszym przejazdem, gdyż nie muszą zatrzymywać się ani pobierać biletu. Powrót opłat na autostradzie A1 to niewątpliwie duża zmiana dla kierowców, którzy przyzwyczaili się do bezpłatnych podróży. Czy rząd rozważy alternatywne sposoby na pokrycie kosztów związanych z infrastrukturą drogową, czy może będzie to początek dłuższego kryzysu finansowego dla Polaków? Czas pokaże!