Paulina Smaszcz, znana przede wszystkim jako była żona Macieja Kurzajewskiego, po rozstaniu w 2020 roku, w poszukiwaniu nowej miłości, zdecydowała się na założenie konta w aplikacji randkowej. Przez lata tworzyła z Kurzajewskim rodzinę, mając dwóch synów: Franciszka i Juliana. Choć początkowo ich rozstanie wydawało się zgodne, szybko relacje między byłymi małżonkami stały się napięte, zwłaszcza w kontekście jego związku z Katarzyną Cichopek, co zaowocowało publicznymi oskarżeniami ze strony Smaszcz.

W ostatnich miesiącach Paulina postanowiła zbadać świat randek online i przekonać się, jak mężczyźni zachowują się w aplikacjach. Jej doświadczenia były dalekie od pozytywnych. "Poczułam się zszokowana tym, co się dzieje w internecie!" - relacjonuje. Szybko dostrzegła, że ją i inne kobiety spotykają niemiłe sytuacje. W obawie przed oszustami i nadużyciami zaapelowała do innych kobiet o czujność.

Na swoim Instagramie Smaszcz napisała: "Kochane, nie dajcie się oszukiwać! Mężczyźni potrafią tak łatwo wyczuć, gdy jesteście wrażliwe na komplementy. Musimy być pewne swojej wartości i nie pozwolić, by ktokolwiek nas wykorzystał. Nie dajcie się nabrać na staromodne teksty!"

Smaszcz zachęciła swoje followerki do zachowania ostrożności wobec mężczyzn, którzy składają zbyt piękne obietnice, często bez pokrycia w rzeczywistości. Przykłady jej interakcji na aplikacji randkowej były dla niej pełne kłamstw i manipulacji. Wspomniała, że w miarę postępów rozmów faceci nagle znikają lub ich zachowanie staje się podejrzane, co dla wielu kobiet może być zniechęcające.

To doświadczenie skłoniło ją do napisania książki, w której zamierza podzielić się swoimi spostrzeżeniami i radami dla innych kobiet. Paulina Smaszcz równocześnie dodała, że mimo negatywnych doświadczeń, nie zamierza się poddawać i wciąż wierzy w możliwość prawdziwej miłości.

PRZECZYTAJ TEŻ: Co Paulina Smaszcz sądzi o miłości po 50-tce? Ujawniamy jej tajemnice!