Czwartkowy mecz Realu Madryt z RCD Mallorca dostarczył nie tylko emocji na boisku, ale również dramatycznych scen po zakończeniu spotkania. Real Madryt, mimo trudności, ostatecznie wygrał 3:0. Jude Bellingham, który zdobył pierwszego gola w 63. minucie, był bohaterem meczu, ale nie on był jedynym, o kim mówiono po zakończeniu rywalizacji. Vinicius Junior, znany ze swoich emocjonalnych reakcji na boisku, był centralną postacią kontrowersji.

Po końcowym gwizdku, kiedy napięcie wśród graczy wzrosło, doszło do poważnej awantury. Jude Bellingham wyszedł z inicjatywą, starając się wyprowadzić z równowagi Pablo Maffeo, który wcześniej prowokował Viniciusa. W następnym momencie z boiska przeniosło się to do tunelu, gdzie Vinicius mógł stracić kontrolę i ruszyć na rywali. Udało się go jednak powstrzymać przy pomocy członków sztabu szkoleniowego oraz Fede Valverde.

Dziennik "Sport" zarejestrował moment, kiedy Vinicius wykrzykiwał do Manu Morlanesa: "idź do domu". Warto zauważyć, że zacięta rywalizacja między Viniciusem a Maffeo trwa już od pewnego czasu. Obaj zawodnicy ścierali się w przeszłości, co tylko potęgowało napięcia w trakcie meczu. Jak wskazuje relacja z "AS", sytuacja ewoluowała od drobnych prowokacji do poważniejszych starć, w tym bójek na boisku.

Kibice Realu mogą się zatem zastanawiać, co przyniesie nadchodzący mecz Superpucharu Hiszpanii między Realem a FC Barceloną, zaplanowany na 12 stycznia. Z takim bagażem emocjonalnym i napięć, istnieje ryzyko, że Vinicius znowu stanie się głównym bohaterem nie tylko na boisku, ale także poza nim.

Jedno jest pewne – sobotni mecz odbędzie się w atmosferze napięcia, a każdy ruch Viniciusa będzie bacznie obserwowany. Kibice nie mogą przegapić tej konfrontacji, która może okazać się nie tylko sportowym wydarzeniem, ale również niewielką burzą emocji!