Były prezydent USA, Donald Trump, odniósł spektakularne zwycięstwo w wyścigu o fotel prezydenta, pokonując swoją demokratyczną przeciwniczkę, Kamalę Harris, zdobywając 295 głosów elektorskich. Natychmiast po ogłoszeniu wyników, gratulacje spłynęły z całego świata, a wśród pierwszych gratulantów znalazł się premier Polski.

Również premier Węgier, Viktor Orban, skontaktował się z Trumpem, który jest uważany za jednego z jego kluczowych sojuszników w Europie. "Właśnie odbyłem pierwszą rozmowę telefoniczną z prezydentem Donaldem Trumpem od momentu wyborów. Mamy wielkie plany na przyszłość!" - napisał Orban na platformie X.

Politycy dzieli podobne poglądy, zwłaszcza w kwestii wojny na Ukrainie. Trump podczas swojej kampanii wyborczej powtarzał, że jeśli zostanie ponownie wybrany, zakończy wojnę w ciągu 24 godzin. Mimo że szczegóły jego planu nie są jeszcze znane, wiele wskazuje na to, że mógłby zażądać rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Rosją przez prezydenta Zełenskiego, grożąc jednocześnie odcięciem dostaw amerykańskiej broni.

Plan doradców Trumpa, ujawniony przez Reutersa, zakłada, że Waszyngton mógłby zwiększyć wsparcie dla Ukrainy w razie odmowy Moskwy na rozpoczęcie rozmów pokojowych. Negocjacje te miałyby być prowadzone z uwzględnieniem istniejącej linii frontu.

Opinie ekspertów są podzielone. Generał Bogusław Pacek skomentował, że zapowiedzi Trumpa dotyczące szybkiego zakończenia konfliktu można traktować jako swoistą przenośnię. "To tylko chwyt wyborczy; w kampaniach politycznych często stosuje się różne zgrabne sformułowania" - wskazał na antenie RMFFM.

Jednakże podkreśla, że sytuacja na Ukrainie jest gotowa do zakończenia, a zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie zdają sobie z tego sprawę. "Wszystko zależy od warunków, na jakich mogłoby dojść do pokoju. Warto zauważyć, że determinacja Zachodu do wspierania Ukrainy znacznie osłabła od 2022 roku" - dodał generał. Sytuacja w regionie wymaga zatem wzmożonego dialogu oraz przemyślanych negocjacji, by osiągnąć trwały pokój.