Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, skomentował w programie "Nowy Świat" słowa Donalda Trumpa dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie w ciągu 24 godzin. "To nie zasługuje na uwagę" – stwierdził.

Ławrow zauważył, że ci, którzy obecnie próbują radykalnie zmienić swoje stanowisko, zapominają o podstawowych kwestiach dotyczących Ukrainy. "Rozmawiają o 'działaniu na linii kontaktu', 'dziesięcioletnim rozejmie', ale to są te same porozumienia, które już były, tylko w nowym opakowaniu. Mińskie porozumienia były jednak ostateczne" – dodał.

Minister podkreślił, że żadna z osób promujących „rewolucyjne pomysły” na zakończenie konfliktu nie wspomniała o konieczności przywrócenia w Ukrainie używania języka rosyjskiego w edukacji i komunikacji. "To wszystko sprowadza się do chęci stłumienia Rosji jako konkurenta" – zaznaczył.

Dodatkowo, Ławrow powiedział, że Moskwa nie zamierza automatycznie obdarzać zaufaniem nowej administracji w Stanach Zjednoczonych. "Nie będzie żadnych oczekiwań ani założeń. Będziemy oceniać konkretne przypadki" – wyjaśnił. Jego zdaniem pryncypialne podejście Waszyngtonu do Ukrainy i Europy nie ulegnie zmianie, a USA będą kontynuowały kontrolę nad wszystkim, co dzieje się w obszarze NATO.

Warto zauważyć, że ta wypowiedź Ławrowa może wpłynąć na przyszłe relacje między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, a także na dynamikę współpracy w ramach NATO. Konflikt w Ukrainie, który trwa już od 2014 roku, pozostaje jednym z głównych punktów zapalnych w stosunkach międzynarodowych, a dalsze jego eskalacje mogą mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa w Europie i poza nią.