Nowy rozdział w podróżach kosmicznych został oficjalnie zainaugurowany, gdy rakieta New Glenn, stworzona przez Jeffa Bezosa, wystartowała z Centrum Kosmicznego na Przylądku Canaveral. Mimo że podczas lotu powrotnego wystąpiły komplikacje, a stopień napędowy nie dotarł do lądowania, to skala tego osiągnięcia jest ogromna. "Mimo niewielkich problemów, osiągnęliśmy orbitę!" – podkreśliła rzeczniczka firmy Blue Origin.

Wspominając początek kariery Elon Musk, warto zauważyć, że jego rakieta Falcon miała podobne trudności, ale z biegiem lat ulepszył technologię, co uczyniło ją niezwykle niezawodną. Jego rakieta już niemal 400 razy z powodzeniem wylądowała na platformach morskich.

Start New Glenn musiał być kilkakrotnie opóźniany z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych i problemów technicznych, co pokazuje, jak skomplikowany jest proces. Jednak w końcu, na niebie pojawiła się niemal 100-metrowa rakieta, co wywołało entuzjazm w centrum kontroli.

To wydarzenie oznacza, że Bezos w końcu ma swojego konkurenta w Branży Kosmicznej, co może przyczynić się do innowacji i rozwoju technologii. NASA również zyskuje na tej rywalizacji, planując współpracę z obiema firmami nad misjami na Księżyc i Marsa.

Musk był pionierem w dziedzinie rakiet wielokrotnego użytku, a jego Starship, mający 123 metry wysokości, zyskał status największej rakiety na świecie. Jego plany są ambitne – po raz pierwszy będzie miała miejsce misja, w ramach której rakieta wyniesie na orbitę satelity Starlink.

Z kolei Bezos, który swoją firmę Blue Origin założył 36 lat temu, inwestuje miliardy, aby jego wizje również mogły się zrealizować. Jego dotychczasowe osiągnięcia w postaci rakiety New Shepard pokazują, że ma potencjał, ale musi jeszcze wiele nadrobić.

Niemniej jednak, pierwotne plany dotyczące dużych rakiet mogą zrewolucjonizować dostęp do kosmosu. Jeff Bezos, rozwijający silniki BE-4 dla rakiety New Glenn, podąża za śladami Muska, który wynalazł skuteczny sposób na redukcję kosztów poprzez recykling rakiet.

Obu miliarderów czeka teraz bitwa o dominację w przestrzeni kosmicznej, a ich postępująca rywalizacja może przynieść korzyści dla całej ludzkości, gdyż technologie stworzone do biznesów komercyjnych mogą znaleźć zastosowanie także w misjach naukowych. Czy to początek nowego wyścigu kosmicznego, który przyniesie ludzkości przełomy w eksploracji kosmosu? Czas pokaże!