Kamil Stoch, znany polski skoczek narciarski, po trudnym początku sezonu, w którym zdobył zaledwie 57 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, postanowił nie uczestniczyć w 73. Turnieju Czterech Skoczni. Mimo to, nie zechciał zrezygnować z treningów w okresie świąteczno-noworocznym.

- Dobrze tu być. Dla ścisłości, nie miałem przerwy od skakania. Cały czas intensywnie trenowałem, ale powrót do zawody to zupełnie inna adrenalina. I choć to nasze lokalne zawody, to był to dla mnie występ, który wymagał mobilizacji i najwyższego wysiłku. Paweł bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę – powiedział Stoch w rozmowie z Aleksandrem Rojem dla TVP Sport, chwaląc osiągnięcia nowego mistrza Polski.

Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli wyjaśnił powody swojej decyzji o wycofaniu się z rywalizacji na początku sezonu.

- Chciałem odpocząć od rywalizacji, zrelaksować się i nie myśleć, że muszę za wszelką cenę osiągnąć rezultaty. Pragnąłem odnaleźć swobodę w skokach. Częściowo mi się to udało, ale największa pewność przychodzi, gdy skacze się podczas zawodów – dodał Stoch.

Niestety, w ostatnich dniach Stoch musiał zwolnić tempo treningowe z powodu problemów zdrowotnych. - Nie chcę wracać do tych nieprzyjemnych chwil związanych z chorobą, ale na szczęście to była krótka przygoda. Po takich sytuacjach potrzebny jest czas, żeby wrócić do formy. Chciałem trenować, ale jednocześnie musiałem się regenerować – zaznaczył zawodnik.

Trener Thomas Thurnbichler po zawodach w Zakopanem wytypował czterech skoczków, którzy mają pewne miejsce w nadchodzącym Pucharze Świata na Wielkiej Krokwi (17-19 stycznia). Są to: Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł. Decyzja dotycząca piątego miejsca, które może zająć Stoch, zostanie podjęta w najbliższych dniach, po zawodach Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal, gdzie startować będą: Tymoteusz Amilkiewicz, Klemens Joniak, Kacper Juroszek i Maciej Kot.

Czy Kamil Stoch wróci do swojej najlepszej formy przed kolejnymi zawodami? Jakie niespodzianki przyniesie rozpoczynający się sezon? Obserwujcie z bliska, bo kolejne emocjonujące skoki już wkrótce!