Nocna tragedia na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż. w rękach wymiaru sprawiedliwości
2024-11-14
Autor: Andrzej
W piątek, po dramatycznych wydarzeniach na Trasie Łazienkowskiej, zaplanowane są kluczowe czynności z udziałem Łukasza Ż. Mężczyzna ma zostać przesłuchany i usłyszy poważne zarzuty.
Łukasz Ż. uciekł do Niemiec zaledwie kilka chwil po tym, jak spowodował tragiczny wypadek. Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 września, gdy prowadzony przez niego volkswagen wjechał w samochód, którym podróżowała rodzina z dwójką dzieci.
W wyniku zdarzenia zginął 37-letni mężczyzna, siedzący na fotelu pasażera. Jego żona i dzieci doznały poważnych obrażeń i trafiły do szpitala. Śledczy ustalili, że Ż. nie tylko nie pomógł ofiarom wypadku, ale również uniemożliwił innym osobom udzielenie pomocy.
Zaledwie dzień po ucieczce, mężczyzna został zatrzymany w Lubece na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Teraz, po przekazaniu go polskim służbom, został osadzony w areszcie śledczym w Warszawie.
W piątek odbędą się ważne czynności śledcze – mężczyzna ma być przesłuchany oraz usłyszy zarzuty, w tym spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Tego samego dnia sąd podejmie decyzję w sprawie tymczasowego aresztu.
Warto również zaznaczyć, że Łukasz Ż. miał wcześniej spore problemy z prawem – jego przeszłość kryminalna obejmuje m.in. oszustwa, przestępstwa narkotykowe oraz jazdę pod wpływem alkoholu. Ostatni wyrok zapadł 23 lipca, co sugeruje, że mężczyzna nie zdążył odbyć kary przed ostatnim incydentem.
Cała sytuacja wstrząsnęła zarówno ofiarami, jak i społecznością lokalną, która domaga się sprawiedliwości. Jakie będą dalsze losy Łukasza Ż.? Czas pokaże.