Saga dotycząca Daniego Olmo w FC Barcelonie znów wzbudza ogromne emocje w hiszpańskich mediach. W ostatnim czasie Sąd Gospodarczy nr 10 oraz Sąd Pierwszej Instancji odmówiły rejestracji piłkarza w La Liga, co mogło oznaczać dla klubu nie tylko utratę zawodnika, ale także 55 milionów euro zainwestowane w jego transfer. Joan Laporta, prezydent klubu, nie mógł dłużej czekać i zaczął intensyfikować negocjacje z saudyjskimi inwestorami, którzy planują zakup miejsc VIP w remontowanym Spotify Camp Nou.

W momencie, gdy wiadomości o Olmo stały się publiczne, Laporta został uchwycony przez kamery na stadionie w Dżuddzie, gdzie świeżo zdobył informację o tzw. środku zapobiegawczym od Wyższej Rady ds. Sportu (CSD), który umożliwia Olmo i Pau Victorowi dalszą grę w barwach Katalończyków. Radość Laporty była niezaprzeczalna – widać było, jak ekscytuje się decyzją, przybijając piątkę jednemu z menedżerów i głośno krzycząc z radości.

Sytuację skomentowała również zastępca prezydenta klubu, Elena Fort: "Mieliśmy rację od samego początku. Nie zrobiliśmy nic złego. Nie zapominajcie o tym" - napisała na platformie X. W tej euforii brali również udział piłkarze oraz sztab, a trener Hansi Flick nie krył zadowolenia, stwierdzając, że to dobry moment na jeszcze większą motywację przed nadchodzącym meczem z Athletikiem.

Co więcej, spekulacje dotyczące przyszłości Olmo w klubie wciąż trwają, a AC Milan wyraził chęć wypożyczenia go do końca rozgrywek. Z tym dodatkowym wsparciem Barca może snuć plany na przyszłość z Olmo w składzie. Czy to oznacza, że klub zdoła zrealizować swoje ambicje w nadchodzących sezonach? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Barcelona z Laportą na czele nie zamierza się poddawać!