Połączone Siły Ekspedycyjne (JEF) to innowacyjne wielonarodowe partnerstwo wojskowe, które prowadzi Wielka Brytania. Może ono działać niezależnie od NATO, ale jednocześnie wspiera działania Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W skład JEF wchodzą nie tylko Zjednoczone Królestwo, ale również Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Łotwa, Litwa, Niderlandy, Norwegia oraz Szwecja. Ostatnie incydenty na Morzu Bałtyckim, związane z uszkodzeniem infrastruktury podwodnej, skłoniły te kraje do podjęcia zdecydowanych działań.

Zgodnie z informacjami portalu Yle, już pod koniec tygodnia rozpocznie się nowa operacja, w ramach której do 10 jednostek morskich będzie miało za zadanie ochraniać infrastruktury podwodne w rejonie Bałtyku. W artykule nie wskazano, czy wśród wysłanych jednostek znajdują się wyłącznie okręty wojskowe.

Warto zauważyć, że operacja ta jest odpowiedzią na rosnące napięcia w regionie oraz obawy o sabotowanie podwodnych kabli łączących kraje europejskie. NATO postanowiło o zwiększeniu swojej obecności w rejonie Bałtyku na wniosek Finlandii i Estonii, które wskazują na możliwe zagrożenia ze strony obcych wpływów.

Grupa okrętów, która będzie uczestniczyć w operacji, składać się będzie zarówno z jednostek przybyłych na Morze Bałtyckie, jak i tych, które już tam stacjonują w ramach działań NATO. Eksperci podkreślają, że monitorowanie i zabezpieczanie podwodnej infrastruktury jest kluczowe nie tylko dla bezpieczeństwa regionu, ale także dla stabilności całej Europy.

Grupa pozostanie na morzu do kwietnia, a władze krajów członkowskich wyrażają nadzieję na to, że wspólna operacja skutecznie zrealizuje swoje cele bezpieczeństwa narodowego. Prócz działań militarnych, wskazuje się również na potrzebę zacieśnienia współpracy w obszarze informacji wywiadowczej oraz łączności między państwami NATO.

Czy to najważniejsze kroki, jakie podejmą państwa NATO w odpowiedzi na zagrożenia w regionie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Bałtyk staje się obszarem intensywnie monitorowanym w dobie współczesnych wyzwań geopolitycznych.