Nad bankami w Polsce wisi "bomba". Zapaść i chaos mogą być na wyciągnięcie ręki!
2024-11-12
Autor: Piotr
Kredytobiorcy w Polsce zaczynają coraz bardziej zastanawiać się nad możliwością podważenia umów z bankami, inspirując się przypadkiem frankowiczów. Niedawno do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) trafiła pierwsza sprawa dotycząca zasadności wskaźnika WIBOR, co rozbudza nowe nadzieje wśród kredytobiorców. Banki ostrzegają jednak przed możliwymi konsekwencjami, które mogą zagrażać stabilności całej gospodarki.
Z danych Związku Banków Polskich wynika, że do tej pory wpłynęło około 1,2 tys. spraw dotyczących WIBOR-u, który określa poziom oprocentowania pożyczek na rynku międzybankowym i ma kluczowy wpływ na koszty kredytów o zmiennym oprocentowaniu. Warto podkreślić, że WIBOR przez wiele lat był uznawany za stabilny wskaźnik, jednak obecny wzrost liczby pozwów podważa tę tezę.
Eksperci wskazują, że od dwóch lat liczba spraw sądowych wytaczanych bankom przez posiadaczy kredytów w złotych rośnie w zastraszającym tempie. Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że nad Polską mogą zbierać się chmury kryzysu, co może prowadzić do poważnych problemów na poziomie makroekonomicznym.
Wielu bankowców, w tym Cezary Stypułkowski, ostrzega przed rozprzestrzenieniem się problemu WIBOR-owego. Wzywa on do działań rządowych, aby zminimalizować ryzyko związane z możliwym materiałizowaniem się problemów związanych z kredytami. Stypułkowski ostrzegał: "Jeżeli sytuacja zacznie się zaostrzać, straty mogą wynieść setki miliardów złotych. Może to doprowadzić do totalnego chaosu na rynku i zapaści polskiej gospodarki. To prawdziwa hekatomba!"
Również Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas, zasygnalizował, że potrzebna jest współpraca wszystkich instytucji, w tym Ministerstwa Sprawiedliwości, aby skonsolidować działania mające na celu zminimalizowanie ryzyka związane z WIBOR-em. Wskazał również, że każda niekorzystna decyzja sądowa dotycząca WIBOR-u mogłaby otworzyć drogę do kwestionowania innych umów kredytowych, co stanowiłoby zagrażający precedens.
W międzyczasie, Gdański dodał, że skala pozwów obecnie nie jest alarmująca, a stanowisko rządu jest pozytywne. Wyraził nadzieję na zdroworozsądkowe zakończenie sprawy i zaznaczył, że wyrok TSUE będzie miał fundamentalne znaczenie dla stabilności systemu finansowego nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie.
Eksperci zwracają uwagę, że ryzyko powtórzenia sytuacji z kredytami frankowymi jest stosunkowo niskie. Jednak konieczne jest monitorowanie sytuacji i staranna analiza wypływu decyzji sądowych. Na rozstrzyganie sprawy przez TSUE trzeba będzie poczekać jeszcze około półtora roku, jednak już teraz widać napięcia, które mogą wpłynąć na przyszłość polskiego sektora bankowego.