"Must Be The Music". Jeden z jurorów czarną owcą. Na planie nerwy
2024-11-06
Autor: Magdalena
Wprowadzenie
Wiosną na antenę Polsatu po dziewięciu latach nieobecności powraca popularny program "Must Be The Music. Tylko muzyka". W nowej edycji, poza Maciejem Rockiem – który prowadził każdą edycję show – nie zobaczymy nikogo ze starej ekipy. Tym razem za ocenianie występów uczestników odpowiedzialne będzie jury w składzie: Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski, Sebastian Karpiel-Bułeczka i Miuosh. Z naszych informacji wynika, że na planie nie panuje ciepła rodzinna atmosfera, o której tak chętnie mówią celebryci. Co więcej, jedna z osób znacząco się wyróżnia, co zdaniem innych sędziów działa na nerwy.
Czarna owca w zespole
W trakcie nagrań castingowych jurorzy przesłuchują potencjalnych uczestników programu, a czarną owcą w zespole okazał się Sebastian Karpiel-Bułeczka. Jak donosi źródło, "Bardzo wczuł się w rolę jurora. Jest ostry jak brzytwa. Problem polega na tym, że jego oceny często są tak niesprawiedliwe i niezrozumiałe dla innych, że powoduje to napięcia w zespole." Co ciekawe, Karpiel-Bułeczka miał wyprowadzić jedną z uczestniczek na skraj łez tylko dlatego, że śpiewała disco polo – gatunek muzyczny, z którym nie miał pozytywnego zaangażowania.
Konflikt na planie
Nasza informacja ujawnia także, że Miuosh, popularny raper, podejmuje walkę z Sebastianem, starając się "ustawić go do pionu".
Emocje w nowej edycji
Fani programu zastanawiają się, jakie będą dalsze losy emocjonalne uczestników oraz jurorów, a ich napięcia mogą tylko dodać pikanterii tej nowej edycji. Widzowie śledzą, jak emocje wpływają na atmosferę w programie i czy Karpiel-Bułeczka znajdzie równowagę między swoją szczerością a empatią dla uczestników.