W ostatnim wywiadzie Muniek Staszczyk, wokalista legendarnego zespołu T.Love, ujawnia kontrowersję, która wywołała burzę medialną. Jak sam przyznał, spotkał się z dziennikarką z dużej stacji komercyjnej na przyjacielskim wywiadzie. Przywitał ją w serdeczny sposób, całując w policzek. Jednak po zakończeniu rozmowy jego menadżer zadzwonił z alarmującą wieścią. 'Stary, jest zadyma. Ta dziewczyna mówi, że naruszyłeś jej prywatność, bo pocałowałeś ją w policzek' - relacjonuje Muniek.

Choć taka forma powitania jest w Polsce powszechnie akceptowana, przypadek ten może rzucić nowe światło na dyskusję o granicach osobistych i zawodowych w relacjach między artystami a dziennikarzami. W obliczu ruchu #MeToo oraz rosnącej świadomości na temat szacunku do granic innych, temat ten staje się coraz bardziej palący.

Muniek Staszczyk nie kryje zaskoczenia całą sytuacją, podkreślając, że jego intencje były jak najbardziej pozytywne. "Nikomu nie chciałem zrobić krzywdy", powiedział, dodając, że w dzisiejszych czasach takie przywitanie wydaje się być pomyłką, a nie celowym naruszeniem.

Czy pocałunek w policzek zostanie w przyszłości uznawany za gest niewłaściwy? Jakie są granice swobodnego wyrażania emocji, zwłaszcza w pracy? Czekamy na rozwój wydarzeń, który z pewnością dostarczy kolejnych kontrowersji w świecie mediów.