Donald Trump, 47. prezydent Stanów Zjednoczonych, mając na uwadze swoje hasło "Jeśli nie będziemy mieli granicy, to nie będziemy mieli kraju", rozpoczął wprowadzanie surowych regulacji dotyczących imigracji, szczególnie na granicy z Meksykiem. W tej chwili do działań wzmocnionych przesyłane jest 1500 żołnierzy, którzy nie tylko wspomagają budowę umocnień, ale mogą również zacząć pełnić funkcje porządkowe, co budzi obawy o możliwość aresztowania osób nielegalnie przekraczających granicę.

Trump sugeruje, że obecna sytuacja to nic innego jak "inwazja nielegalnych imigrantów", a stan wyjątkowy, którego nie stosowano od czasów zamieszek w Los Angeles w 1992 roku, może zostać aktywowany, co dałoby armii większe uprawnienia do interwencji na terytorium USA.

Z uwagi na zmiany w regulacjach, od teraz na obszarze szkół, kościołów oraz szpitali nie będą obowiązywały wcześniejsze zakazy aresztowania nielegalnych imigrantów. Nowe zasady, jak informuje Departament Bezpieczeństwa Krajowego, mają na celu eliminację przestępców, którzy znajdują się w USA nielegalnie, co jednak rodzi obawy organizacji pomocowych o to, że wiele osób zrezygnuje z szukania pomocy w obawie przed deportacją.

Warto zaznaczyć, że wiele dystryktów szkolnych podjęło decyzję o niewpuszczaniu służb imigracyjnych na teren ich placówek, chyba że te przedstawią odpowiedni nakaz sądowy. Argumentują one, że szkoły powinny być bezpiecznymi miejscami dla wszystkich uczniów, niezależnie od statusu imigracyjnego.

Dodatkowo administracja Trumpa wstrzymała program dla uchodźców, co oznacza, że wiele osób, które przeszły długą procedurę ubiegając się o wjazd do USA, zostało teraz pozbawionych możliwości przylotu. W szczególności dotyczy to ponad 1500 afgańskich współpracowników amerykańskich, którzy mieli nadzieję na bezpieczny transport do USA po wycofaniu wojsk amerykańskich.

Trump zarzucał również, że obecny system weryfikacji uchodźców ma luki, które mogą prowadzić do przedostania się niebezpiecznych osób do Stanów Zjednoczonych. Krytycy uważają, że takie działania są niepotrzebne, gdyż każdy uchodźca jest dokładnie sprawdzany przed przyznaniem mu prawa wjazdu.

Wprowadzenie nowych przepisów wzbudza także kontrowersje dotyczące obywatelstwa dzieci urodzonych w USA. Trump zapowiedział, że chce zakończyć automatyczne przyznawanie obywatelstwa, co może stworzyć ogromne problemy dla wielu rodzin, w których jedno z dzieci jest obywatelem, a reszta nie ma stałego statusu.

Decyzje te mogą wpłynąć na pytania o przyszłość polityki imigracyjnej w USA. Co więcej, wiele organizacji uważa, że nowe przepisy mogą prowadzić do znacznych zmian w zasadach zatrudnienia oraz dostępu do opieki zdrowotnej dla imigrantów. Jak rozwija się sytuacja? Bądź na bieżąco, bowiem nadchodzące miesiące mogą przynieść kolejne nieoczekiwane zmiany.