Kraj

Mistrzowskie wsparcie Gortata dla Prudnika! "To tylko początek!"

2024-09-24

Prudnik, malownicze 20-tysięczne miasteczko na południu Polski, walczy z ogromnymi stratami po trwającej powodzi, która zniszczyła wiele obiektów, w tym halę Obuwnik, gdzie na co dzień trenują koszykarze Pogoni Prudnik. Ta tragiczna sytuacja wydarzyła się tuż przed rozpoczęciem II-ligowych rozgrywek, co dodatkowo komplikuje sprawy dla lokalnego klubu.

Aby sprostać wyzwaniu, Pogoń Prudnik zainicjowała internetową zbiórkę, mając na celu zebranie 100 tys. zł na remont zniszczonej hali oraz zakup niezbędnego sprzętu. W tym trudnym momencie wsparcie nadeszło z niespodziewanej strony – były koszykarz NBA, Marcin Gortat, przekazał 25 tys. zł na rzecz klubu. - To wspaniały gest! To 1/4 naszej zbiórki i dowód na ogromną solidarność w środowisku koszykarskim – mówi Dariusz Lis, prezes Pogoni.

Jak dodał, inne drużyny również angażują się w pomoc. Adam Waczyński zaproponował, że wystawi swój koszulkę na licytację, a bracia Wójcikowie przekazali swoje buty. - Anwil, również z Włocławka, jest gotowy rozegrać z nami mecz towarzyski, z którego dochód trafi na wsparcie klubu – podkreśla Lis.

Niestety, hala sportowa, mimo że nie należy do klubu, poniosła duże straty. Zniszczeniu uległ również sprzęt biurowy oraz laptopy. - Jeszcze w piątek poprzedzającym powódź organizowaliśmy turniej z okazji 70-lecia klubu w Głuchołazach. Musieliśmy przerwać wydarzenie z powodu ewakuacji – wspomina Lis emocjonalnie.

Próba zapewnienia dzieciom odpowiedniego miejsca do treningów jest kolejnym powodem, dla którego Pogoń Prudnik chce jak najszybciej wrócić do pełnej działalności. - Nasza akademia liczy ponad 100 dzieci w różnorodnym wieku, od przedszkolaków po juniorów. Niestety, sprzęt dla dzieci również został zniszczony, ale nie poddajemy się i szukamy alternatywnej hali do organizowania zajęć – mówi Dariusz Lis.

Na szczęście, już w poniedziałek Główna Drużyna Pogoni wznowiła treningi, korzystając z gościnności AZS Politechniki Opolskiej, która udostępniła im halę. Inna hala w Prudniku jest obecnie zajęta przez wojsko, które wspiera lokalne działania związane z usuwaniem skutków powodzi. - Wojsko będzie tam przez co najmniej dwa tygodnie, co utrudnia powrotny proces do normalności – informuje prezes Lis.

Czy to wsparcie Gortata i innych sportowców przyczyni się do szybszego odbudowania Prudnika? Miejmy nadzieję, że ta historia zakończy się pomyślnym powrotem klubu do gry!