Mikołaj Krawczyk, znany polski aktor, od lat walczy w sądach z byłą żoną Anetą Zając o prawa do swoich dzieci. Ostatnio Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał Krawczyka za winnego uchylania się od płacenia alimentów, co skomplikowało jego relacje z rodziną. Pełnomocniczka aktora zapowiedziała złożenie apelacji, twierdząc, że sąd nie uwzględnił wszystkich dowodów w sprawie.

W okresie świątecznym sytuacja tylko się pogorszyła. Mikołaj Krawczyk ogłosił, że nie miał okazji spotkać się z synami w te ważne dni. Zamiast radosnych chwil spędzonych z rodziną, spędził je z żoną Sylwią Juszczak-Krawczyk i ich córką Konstancją. Na swoim profilu na Instagramie aktor podzielił się życzeniami dla fanów, co jednak nie usunęło cień smutku z jego serca z powodu braku kontaktu z dziećmi.

W kolejnych dniach świątecznych Krawczyk poruszył na Instagramie temat alienacji rodzicielskiej, co wzbudziło zainteresowanie wielu obserwatorów. Mówił o niełatwej walce rodziców, którzy są zmuszeni do rozdzielania się od swoich dzieci w tak ważnym czasie.

43-latek ogłosił, że wraz ze swoimi prawnikami będą dążyć do wymierzenia kar finansowych byłej małżonce. Zgodnie z informacjami "Faktu", Aneta Zając może być zobowiązana do płacenia 500 zł za każde umówione, a niewykonane spotkanie Krawczyka z synami. Spotkania te miałyby się odbywać regularnie co tydzień oraz w kontekście wakacji i świąt.

Cała sytuacja ukazuje dramatyzm rodzinnych sporów, które niestety nie rzadko odzwierciedlają osobiste tragedie związane z problemami w relacjach rodzicielskich. Z niecierpliwością czekamy na rozwój sytuacji, ponieważ Mikołaj Krawczyk jest bardzo zaangażowany w walkę o swoje prawa jako ojciec.