Miasta w Polsce na skraju wyludnienia: Co możemy zrobić, żeby to zatrzymać?
2025-01-28
Autor: Piotr
Według raportu dotyczącego wyludniania się miast w Polsce, Tomaszów Lubelski, położony w województwie lubelskim, znalazł się na czołowej pozycji w rankingu 139 średnich miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze. W latach 2018-2024 liczba mieszkańców tego miasta zmniejszyła się z 19,1 tys. do zaledwie 17,7 tys. ludzi.
Burmistrz Tomaszowa Lubelskiego, Wojciech Żukowski, zauważył, że spadek liczby mieszkańców jest spowodowany zarówno migracjami do okolicznych miejscowości, jak i wyjazdami zarobkowymi do większych miast. Obecna sytuacja jest trudna, a burmistrz podkreśla potrzebę spójnego wsparcia rządowego dla obszarów peryferyjnych. "Bez stabilnego wsparcia nie poprawimy tej sytuacji" - stwierdził Żukowski. Miasto, mimo podejmowanych działań mających na celu poprawę infrastruktury, odczuwa skutki przedłużającej się wojny na Ukrainie oraz problemy komunikacyjne z Lublinem i Warszawą.
Kolejnym miastem na liście jest Konin w województwie wielkopolskim. Miasto, które na początku XXI wieku miało rekordową liczbę mieszkańców wynoszącą ponad 83,5 tys., do końca 2024 roku ma mieć już tylko 65,4 tys. mieszkańców. Sytuacja ta jest powiązana z zamykaniem odkrywek węgla brunatnego i elektrowni, co przekłada się na problemy z zatrudnieniem. Stopa bezrobocia w Koninie wynosi 5,9%, znacznie przekraczając średnią dla Wielkopolski, która wynosi 2,9%.
Władze Konina w 2023 roku postanowiły wprowadzić Konińską Kartę Mieszkańca, która ma na celu zachęcenie do osiedlenia się w mieście poprzez oferowanie darmowych przejazdów komunikacją miejską oraz zniżek w lokalnych instytucjach. Jednak chociaż karta cieszy się popularnością, liczba mieszkańców wciąż spada, a ratusz przymierzał się wcześniej do przyłączenia okolicznych miejscowości.
Innym miastem z problemem wyludnienia jest Opole. Po poszerzeniu granic w 2016 roku, liczba mieszkańców wzrosła, ale szybko powróciła do trendu spadkowego. W 2024 roku miasto ma liczyć nieco ponad 126 tys. mieszkańców, a przyrost naturalny jest ujemny. Nysa również zainwestowała w programy promujące dzietność, wprowadzając bon wychowawczy, jednak mimo to liczba urodzeń wciąż spada.
Zgodnie z naukowymi analizami, problem wyludnienia jest spowodowany niskim bezrobociem i konkurencją o pracowników pomiędzy mniejszymi a większymi miastami, co prowadzi do "wysysania" siły roboczej. Ponadto, średnie miasta pełnią funkcje kluczowe dla swoich subregionów, takie jak szpitale, szkoły czy ośrodki kultury, przez co ich wyludnienie stanowi poważny problem.
Eksperci wskazują na konieczność wdrożenia bardziej proaktywnej polityki imigracyjnej, która mogłaby pomóc utrzymać liczbę miejsc pracy w kraju i zredukować presję na większe ośrodki. Proponowane są także programy wspierające średnie miasta, takie jak "Mieszkanie Plus", które mogłyby przyciągnąć nowych mieszkańców.
Dzisiejsze wyzwania dla miast średnich w Polsce wymagają spójnych działań na wielu poziomach, zarówno lokalnym, jak i krajowym, aby przeciwdziałać negatywnym tendencjom demograficznym i socjo-ekonomicznym.