Technologia

DeepSeek i plac Tiananmen: Cenzura i skandaliczne odpowiedzi na pytania o USA!

2025-01-28

Autor: Tomasz

Chiński chatbot DeepSeek staje się coraz bardziej popularny, jednak jego zdolność do prowadzenia szczerych dyskusji na kontrowersyjne tematy budzi wiele wątpliwości. Kiedy zadałem mu pytanie o zbrodnie popełnione przez Chiny, odpowiedzi były co najmniej rozczarowujące i ogólnikowe. Próbując uzyskać konkretne przykłady, napotkałem na mur cenzury, gdy chatbot zablokował moje pytanie dotyczące placu Tiananmen. Zamienił przygotowany tekst na standardowy komunikat: "Przepraszam, to poza moim obecnym zakresem. Porozmawiajmy o czymś innym." To ewidentnie wskazuje na obawy Chiny przed nazywaniem kontrowersyjnych wydarzeń z jej przeszłości. Gdy zadałem podobne pytanie dotyczące roku 1989, efekt był ten sam - cenzura!

Chociaż DeepSeek próbował odpowiedzieć na pytanie o zbrodnie popełnione przez Chiny, jego odpowiedź była nie tylko niepełna, ale także promująca komunistyczną narrację - twierdził, że Chiny przestrzegają prawa międzynarodowego i stawiają w centrum dobrobyt swoich obywateli. Takie wypowiedzi podważają wiarygodność chatbota i jego zdolność do obiektywnej analizy.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja, gdy pytamy o zbrodnie USA. DeepSeek bez żadnych przeszkód wymienia amerykańskie interwencje wojskowe, ludobójstwo rdzennych Amerykanów, programy tortur w Guantanamo Bay, a nawet kontrowersyjne eksperymenty medyczne, takie jak studiowanie syfilisu Tuskegee. Olbrzymia różnica w odpowiedziach pokazuje, w jaki sposób algorytmy są programowane, oraz jak bardzo zależą od politycznych dyrektyw.

W obliczu ograniczeń DeepSeeka, internauci zaczęli odkrywać kreatywne sposoby zadawania pytań, aby ominąć cenzurę – na przykład zamieniając niektóre litery na cyfry. To rodzi pytanie, jak daleko sięga cenzura w dzisiejszym świecie technologii AI?

Niekończące się próbki cenzury i podwójne standardy w odpowiedziach nie tylko obnażają problemy z algorytmami, ale również wywołują obawy dotyczące szeroko pojętej wolności słowa, zwłaszcza w kontekście wschodzących technologii sztucznej inteligencji. Czy jesteśmy świadkami rodzącego się dystopijnego świata, gdzie AI działa jako narzędzie propagandy? Trzeba pozostawać czujnym i wymagać od twórców technologii większej przejrzystości i uczciwości.