Kraj

Łukasz Żak w areszcie – Czego nie wiemy o tragicznym wypadku w Warszawie?

2024-11-14

Autor: Magdalena

Łukasz Żak trafił do polskiego aresztu po dramatycznym wypadku, który miał miejsce na Trasie Łazienkowskiej. Po zdarzeniu, które miało miejsce w nocy z 14 na 15 września, Żak uciekł na kilka dni do Niemiec, gdzie próbował z mylić służby i ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości.

Zanim zgłosił się na policję w Lubece z prawnikiem, miał czas na mataczenie i kłamstwa, które w końcu nie zdołały go ochronić przed odpowiedzialnością. Zaraz po formalnościach ekstradycyjnych, polska policja przejęła go na granicy w Kołbaskowie i przewiozła do Warszawy, gdzie osadzono go w Areszcie Śledczym na Białołęce. To mroczne miejsce w polskim systemie penitencjarnym, znane z surowych warunków.

Żak to nieprzypadkowy przestępca. W przeszłości był już karany za przestępstwa narkotykowe, a jego rekordu widnieją zakazy prowadzenia pojazdów. Eksperci od wypadków szacują, że w chwili zdarzenia jechał z prędkością sięgającą 160 km/h w aucie, gdzie towarzyszyła mu dziewczyna oraz kilku nietrzeźwych znajomych. Tragicznie, w wyniku wypadku zginął pasażer forda, a pozostali członkowie rodziny również doznali ciężkich obrażeń.

Co ciekawe, żaden z jego kompanów nie próbował pomóc ofiarom. Po wypadku wszyscy uciekli z miejsca zdarzenia. Trzech z nich zostało jednak zatrzymanych przez policję, podczas gdy Żak na krótko udał się za granicę.

Tymczasem prokuratura szykuje się na postawienie mu zarzutów, które mogą obejmować spowodowanie śmiertelnego wypadku, jazdę bez uprawnień, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenie pomocy poszkodowanym, co może skutkować wieloletnim wyrokiem. Eksperci wskazują, że czas przyjdzie na rozliczenie się z czynami, które poruszyły całą Polskę. Żak z pewnością będzie musiał stawić czoła konsekwencjom swoich czynów.

W związku z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce, w Warszawie zapanowała dyskusja na temat bezpieczeństwa na drogach oraz odpowiedzialności kierowców. Jak to się mówi, nie ma nic bardziej przerażającego niż brawura połączona z lekkomyślnością za kierownicą. Głosy są podzielone, a wiele osób zadaje sobie pytanie: co można zrobić, aby zapobiec takim tragediom w przyszłości?