"Kto ponosi odpowiedzialność? Mocna reakcja Kaczyńskiego na zarzuty względem Morawieckiego"
2025-01-18
Autor: Piotr
Prokuratura złożyła wniosek o uchwałę immunitetu byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w związku z nieudanymi tzw. wyborami kopertowymi. Wybory te miały być przeprowadzone w 2020 roku, jednak z powodu kontrowersji i sprzeciwów, ostatecznie nie doszły do skutku. Koszty przygotowań do głosowania miały wynieść ponad 70 milionów złotych, co wzbudziło wiele emocji w debacie publicznej.
Furia Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, skomentował sytuację w mocnych słowach. Stwierdził, że zarzuty skierowane przeciwko Morawieckiemu są "absurdalne". "Wybory prezydenckie są wymogiem Konstytucji, na którą jeszcze niedawno tak chętnie powoływali się obecni rządzący. Wiele innych krajów przeprowadziło wybory korespondencyjne w czasie pandemii, a w polskim prawie ta forma głosowania istniała już wcześniej" – pisał Kaczyński na platformie X.
Podkreślił także, że decyzję o terminie wyborów podjęła wtedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek, co według niego czyniło realizację obowiązkiem całej administracji. "Tę decyzję, w warunkach ogromnej epidemii, realizował premier" – zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS wskazał również na winnych sytuacji. "Wyłączną odpowiedzialność za to, że wybory nie odbyły się, ponosi Platforma Obywatelska, która otwarcie namawiała do obstrukcji i nie przestrzegania obowiązków konstytucyjnych" – oświadczył.
Mityczne wybory kopertowe
Temat wyborów kopertowych stał się jednym z głównych punktów sporu politycznego w Polsce. Ostatecznie głosowanie odbyło się w tradycyjny sposób, ale pytania o odpowiedzialność za miliardowe wydatki i chaos organizacyjny pozostały bez odpowiedzi. Były premier, Mateusz Morawiecki, również odniósł się do tych oskarżeń, komentując działania ministra sprawiedliwości w swoich mediach społecznościowych.
Zarówno Kaczyński, jak i Morawiecki podkreślają, że sytuacja jest polityczna i służy jedynie jako narzędzie w rękach opozycji, która na każdym kroku stara się przekroczyć granice politycznej rywalizacji. Na pewno ta sprawa jeszcze długo będzie trwać w polskim obiegu medialnym.