Krzysztof Rutkowski, były detektyw znany w całej Polsce, ponownie znalazł się w świetle medialnych reflektorów. Ostatnie doniesienia wskazują na możliwe skandale związane z jego działalnością, które przyciągnęły uwagę dziennikarzy z goniec.pl. Choć Rutkowski miał być bohaterem własnego programu telewizyjnego, nowego kontekstu w tej sprawie dostarczyła sama stacja TVN.

Czy program Krzysztofa Rutkowskiego w TVN to już przeszłość? Stacja złożyła jednoznaczną deklarację

Kilka tygodni temu „Super Express” zdobył informacje, które sugerowały, że Rutkowski miał wystąpić w autorskim programie dokumentalnym, koncentrującym się na jego przeszłych śledztwach. Jak podano, program miał pokazywać codzienność Rutkowskiego oraz jego wyzwania zawodowe i osobiste razem z żoną Mają. Miałby on zawierać dynamiczne ujęcia, w których Rutkowski mógłby używać swoich charakterystycznych zwrotów, takich jak: „Trzy, dwa, jeden, bomba, gleba i pozamiatane!” - ujawnili anonimowi informatorzy w rozmowie z „SE”.

Jednak TVN zdementował te plotki. W wypowiedzi dla „Świat Gwiazd” Joanna Górska, Dyrektor Działu PR TVN Warner Bros. Discovery, zdradziła, że „Nie było takiej propozycji, więc dementuję. Krzysztof Rutkowski nie będzie miał programu w telewizji TVN”.

Krzysztof Rutkowski na celowniku prokuratury – poważne zarzuty i potencjalna kara

Pojawiły się również niepokojące wieści związane z Rutkowskim: 20 stycznia 2025 roku Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty potwierdziła, że zajmie się sprawą, w którą jest uwikłany były detektyw. Sprawa dotyczy artykułu 286 kodeksu karnego o oszustwie, a niepokojące jest to, że „nie jest wykluczone, iż podczas dokładnego dochodzenia przestępstwo może zostać klasyfikowane jako działanie w zorganizowanej grupie lub uczynienie z przestępstwa stałego źródła dochodu” - dodali pracownicy organów ścigania.

Warto również dodać, że ta sytuacja mogłaby mieć poważne konsekwencje dla Rutkowskiego, który może zmierzyć się z karą nawet do ośmiu lat więzienia. Dochodzenie koncentruje się na jednej z nierozwiązanych spraw, w której Rutkowski miał przyjąć zlecenie po przekazaniu mu 15 tys. euro w gotówce przez matkę zaginionego chłopca. Jak widać, przyszłość Rutkowskiego jest niepewna, a dziennikarze będą śledzić rozwój wydarzeń w tej sprawie.