Świat

Zaprzysiężenie Donalda Trumpa: Papież krytykuje plany prezydenta

2025-01-20

Autor: Tomasz

20 stycznia 2024 roku w Stanach Zjednoczonych odbędzie się zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta USA. Po czterech latach nieobecności polityk ponownie zajmie najwyższe stanowisko w Białym Domu.

Podczas wywiadu w popularnym programie telewizyjnym "Che tempo che fa", dziennikarz Fabio Fazio zadał papieżowi Franciszkowi pytanie dotyczące planów Trumpa, które zakładają deportację nielegalnych imigrantów.

Papież odpowiedział: – Jeśli to prawda, to będzie to nieszczęście, ponieważ każdy płaci za brak równowagi i cierpiący na tym najbiedniejsi, którzy nie mają nic. „Tak się tego nie rozwiązuje” – dodał w długim wywiadzie, podczas którego poruszył także inne ważne kwestie.

W kontekście trwającego rozejmu między Izraelem a Hamasem, papież Franciszek podziękował mediatorom oraz zaznaczył, że „jedynym rozwiązaniem” konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest utworzenie dwóch państw. – Różni liderzy deklarują swoją gotowość, ale musimy przekonać ich do bardziej łagodnej retoryki – podkreślił.

Papież zaznaczył, że “pokój zawsze przewyższa wojnę” oraz że „czasami, by zaprowadzić pokój, trzeba coś stracić, ale więcej się zyskuje”. Przed zbliżającą się 80. rocznicą wyzwolenia Auschwitz, przyznał, że myśląc o Holokauście, czuje „litość i wstyd”.

Warto również zaznaczyć, że papież ogłosił, iż w marcu planuje mianowanie pierwszej kobiety na gubernatora Państwa Watykańskiego. Obecna wicegubernator, siostra Raffaella Petrini, zajmie to stanowisko, co jest krokiem milowym w historii Kościoła katolickiego.

Podczas wywiadu papież podkreślił znaczenie bliskości i szacunku dla wszystkich, mówiąc o swoim spotkaniu z osobami transpłciowymi. – Słowo oznacza bliskość, bliskość ze wszystkimi – zaznaczył.

Franciszek ujawnił także swoje zdanie na temat spowiedzi i poczuł się „brzydzi”, że niektórzy w jej trakcie skupiają się jedynie na „grzechach ciała”. Opisał, jak pierwsza jego myśl po wyborze na papieża brzmiała: „Są szaleni, ale niech będzie, jak Bóg chce”.

Choć inauguracja Trumpa przyciąga wiele kontrowersji i emocji, papież zdaje się być głosem rozsądku w skomplikowanej rzeczywistości politycznej i społecznej, która stoi przed nami.