Finanse

Bank Światowy ostrzega: Polska w tarapatach! Sprawdź, co nas czeka!

2025-01-17

Autor: Anna

Według najnowszej prognozy Banku Światowego, Polska może spodziewać się wzrostu PKB na poziomie 3,4% w 2025 roku oraz 3,2% w 2026 roku. To spowolnienie wzrostu gospodarczego jest nie tylko alarmujące dla naszego kraju, ale też dla innych rynków wschodzących, w obliczu globalnego kryzysu gospodarczego.

Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion, nie jest aż tak pesymistyczny w ocenach. W rozmowie podkreślił, że prognozy mają tendencję do szybkiej korekty w miarę napływania nowych danych. „Spadek prognoz wzrostu PKB z 3,7% do 3,4% nie jest czymś, co powinno budzić paniczne reakcje. W trakcie roku możemy zobaczyć korzystne dane, które poprawią nastrój inwestorów” – zaznaczył.

Ekspert zauważył również, że potencjał wzrostu polskiego PKB może być wspierany przez znaczne inwestycje, w tym 120 miliardów złotych z funduszy unijnych oraz poprawiające się nastroje konsumenckie.

Z drugiej strony, nadchodzące wyzwania stanowią dla Ministerstwa Finansów poważny test. Musi ono zbalansować ambitne plany wzrostu z rygorami, jakie nałożono na Polskę w ramach procedury nadmiernego deficytu. Choć w tej chwili procedura ta będzie aktywna dopiero od 2026 roku, to oczekiwania na ten moment są wciąż niepewne.

Co więcej, Bank Światowy w swoim raporcie wskazuje na niepokojący poziom wskaźnika PMI, który wciąż utrzymuje się poniżej granicy 50 punktów. To oznacza, że gospodarka Polski jeszcze nie weszła w fazę ożywienia. Zaszły również perturbacje związane z inwazją Rosji na Ukrainę, które negatywnie wpływają na sytuację gospodarczą w regionie.

Waluty krajów wschodzących, w tym Polsce, są pod presją niestabilności, a bank centralny Polski od połowy 2023 roku zwiększył zakupy złota, co może być reakcją na rosnące napięcia makroekonomiczne.

Jednak kluczowym czynnikiem dla przyszłości Polski jest rozwój innowacyjnych technologii i sektorów high-tech. Zwiększenie ich udziału w PKB może przyciągnąć zagranicznych inwestorów i wesprzeć krajową konkurencyjność na rynku międzynarodowym.

Również niepokojący jest spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które w relacji do PKB w Polsce są teraz o połowę mniejsze niż na początku lat 2000. Takie zmiany mogą prowadzić do stagnacji w modernizacji polskiej gospodarki.

Na światowym rynku dostrzegamy spadek tempa wzrostu w krajach rozwijających się, co nie napawa optymizmem. Wskazano również, że prognozy mówią o wzroście światowej gospodarki na poziomie zaledwie 2,7% rocznie w latach 2025-2026.

Czy możemy czekać kryzysów w większych gospodarkach, takich jak USA i Chiny? Prognozy mówią, że jeśli Chiny nie zwiększą stymulacji popytu wewnętrznego, a Amerykanie zredukują konsumpcję, całkowita sytuacja gospodarcza może się pogorszyć.

Niepokojące są również prognozy dla Rosji, której PKB ma wzrosnąć jedynie o 1,6% w 2025 roku i 1,1% w 2026 roku, co jest znacznym obniżeniem w porównaniu z wcześniej przewidywaną 3,4% na 2024 rok. Czy te wszystkie czynniki oznaczają, że Polska znajdzie się na skraju kryzysu? Czas pokaże, jak w rzeczywistości kształtować się będzie nasza gospodarka w obliczu wciąż zmieniającego się globalnego otoczenia.