Krystyna Janda otwarcie o trudnych chwilach z pupilem: „Nie poddaje się!”
2025-01-22
Autor: Katarzyna
Krystyna Janda, ikona polskiego teatru i kina, nieprzerwanie zachwyca swoją twórczością, ale teraz staje w obliczu trudnych emocji związanych z zdrowiem swojego ukochanego psa. Chociaż ma 70 lat, jej pasja do sztuki i kultury pozostaje niezłomna, a obok rangi artystki, dziś dzieli się z fanami również osobistymi wyzwaniami.
Janda, prowadząc swoje teatry – Teatr Polonia i Och-Teatr, nie tylko realizuje ambitne projekty, ale i zarządza dynamiczną sceną artystyczną w Warszawie. Jej sztuki, takie jak "Medea" czy "Koniec czerwonego człowieka", poruszają jednocześnie ważne tematy społeczne i kulturowe.
Niedawno Janda znalazła się w centrum uwagi po premierze "Koniec czerwonego człowieka", gdzie tematyka spektaklu i jego nawiązania do sytuacji w Europie Wschodniej wywołały ogromne zainteresowanie. Jednocześnie aktorka zaskakuje swoją otwartością na trudne i kontrowersyjne tematy, które stara się poruszać w swoich projektach teatralnych.
Niestety, oprócz sukcesów zawodowych, Janda podzieliła się w mediach społecznościowych smutnymi wieściami o zdrowiu swojego psa, który od 18 lat jest jej towarzyszem. W swoim wzruszającym wpisie zdradziła, że pies ma demencję, co znacząco wpłynęło na jakość jego życia.
"To dla mnie wyjątkowy czas. Mój pies w ostatnich latach zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi, teraz już prawie nie widzi ani nie słyszy. Przez to, każdej nocy musimy wstawać, gdy szczeka, bo myśli, że chce wyjść, a potem znowu szczeka, by wrócić. Najczęściej budzimy się po kilka razy w nocy" - opisała z emocjami Janda.
Mimo trudności, aktorka nieustannie podziwia determinację swojego pupila. "Z każdym dniem uczę się od niego, jak walczyć z przeciwnościami. To niezwykłe, jak zwierzęta potrafią być dzielne, nawet w obliczu dużych wyzwań" - dodała.
Janda z pełnym zaangażowaniem towarzyszy swojemu psu w tej trudnej podróży, a jej refleksje na temat życia zwierząt pokazują, jak wielką miłością darzy swojego czworonoga. W tych trudnych chwilach artystka przypomina sobie o wartości wsparcia i współczucia, nie tylko w relacjach ludzkich, ale również w tych ze zwierzętami, które tak nieodłącznie są częścią naszego życia.
To przeżycie z pewnością wpłynie na przyszłe projekty Jandy, która z ogromnym talentem potrafi przekształcić osobiste emocje w niezapomniane dzieło sztuki.