Świat

USA. Donald Trump odsłonił tajemniczy list od Joe Bidena. Co tak naprawdę skrywał?

2025-01-22

Autor: Piotr

Joe Biden pozostawił w biurku Gabinetu Owalnego list dla swojego następcy, Donalda Trumpa. Ta tradycja pozostawiania wiadomości dla nowego prezydenta datuje się na kilka dziesięcioleci w Stanach Zjednoczonych. Na konferencji prasowej, zapytany przez dziennikarzy o treść listu, Trump obiecał, że "może przeczytamy go razem", jednak po chwili namysłu zdecydował się na osobiste zapoznanie się z jego treścią.

Dzień po swojej inauguracji Trump ujawnili kilka szczegółów dotyczących listu. - Napisano tam "do numeru 47", co było dla mnie bardzo miłe - powiedział były prezydent, przemawiając do mediów w Białym Domu.

Obiecał, że treść listu była pewnego rodzaju "listem motywacyjnym". - Ciesz się tym (prezydenturą - red.). Wykonaj dobrą robotę - dodał Trump.

Obecny prezydent USA podkreślił, że "docenia" przesłanie zostawione przez Bidena, swojego głównego rywala politycznego i zaznaczył, że odebrał jego treść w sposób bardzo "pozytywny".

Tradycja pozostawiania listów przez ustępującego prezydenta nowemu sięga 36 lat wstecz. Rozpoczął ją Ronald Reagan w 1989 roku, kiedy to przekazał wiadomość George'owi H.W. Bushowi. Od tego czasu przekazanie listu uznawane jest za gest szacunku między prezydentami oraz symbolizuje ciągłość władz w Ameryce.

Interesującym faktem jest to, że cztery lata temu Donald Trump również pozostawił list dla Joe Bidena, kontynuując tą tradycję mimo że wiele innych ustępujących prezydentów zrezygnowało z tego gestu, jak choćby Barack Obama, który nie zostawił listu dla Trumpa.

Ta gestykulacja między prezydentami wzbudza wiele emocji i może wpływać na polityczny klimat w kraju, a także na relacje między różnymi frakcjami politycznymi.

Jak zareaguje Biden na to pozytywne przesłanie od Trumpa? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - ta tradycja jeszcze przez lata będzie świadectwem amerykańskiej demokracji i szacunku, niezależnie od różnic politycznych.