San Antonio Spurs rozpoczynają sezon z mieszanymi wynikami, gdzie zwycięstwa przeplatają się z porażkami. Niestety, w meczu z Los Angeles Clippers musieli ponownie radzić sobie bez swojego pierwszego trenera, Gregga Popovicha, który zmaga się z chorobą.

Pierwsza kwarta była pełna nadziei dla kibiców Spurs, gdy drużyna po 12 minutach prowadziła 40:14! Jednak wszystko zaczęło się sypać po kontuzji Jeremy'ego Sochana. Po jego zejściu z boiska, San Antonio całkowicie straciło rytm gry. Clippers, choć zaczęli mecze daleko za Spurs, błyskawicznie zniwelowali straty do przerwy – na tablicy wyników widniało 56:48 dla Teksasu, co sugerowało spadek przewagi do zaledwie ośmiu punktów.

W trzeciej kwarcie Clippers zdołali zbliżyć się na cztery punkty, a w ostatniej doszło do prawdziwego pogromu. San Antonio grało chaotycznie zarówno w defensywie, jak i w ataku. Gospodarze wykazywali się niesamowitą skutecznością, trafiając z każdej pozycji, podczas gdy Spurs przestali składać udane akcje. Na sześć minut przed końcem meczu gospodarze doprowadzili do remisu 93:93, a chwile później Amir Coffey skutecznym rzutem za trzy punkty zapewnił im prowadzenie, którego już nie oddali.

Mecz zakończył się zwycięstwem Clippers 113:104. Norman Powell, Coffey, James Harden i Ivica Zubac wspólnie zdobyli aż 78 punktów dla Los Angeles. Najlepszym strzelcem spotkania okazał się Victor Wembanyama z San Antonio z 24 punktami i 13 zbiórkami.

Ważny moment meczu to kontuzja Jeremy'ego Sochana. Polak spędził na parkiecie tylko 12 minut, zdobijając cztery punkty, notując trzy zbiórki oraz jedną asystę i przechwyt. Niestety, zakończył swój występ z powodu kontuzji lewego kciuka i musi przejść dodatkowe badania. Jego nieobecność na boisku wyraźnie wpłynęła na grę Spurs, którzy stracili intensywność i skuteczność.

San Antonio Spurs spadli na 12. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, za nimi znajdują się Clippers. Drużyna z Teksasu ma teraz bilans trzech zwycięstw i czterech porażek. Już w nocy ze środy na czwartek, czasie polskim, Spurs zmierzą się z Houston Rockets. Kibice mają nadzieję, że Sochan wróci szybko do zdrowia, aby pomóc drużynie odbudować się po tym ciężkim meczu.