Kinga Rusin, znana dziennikarka i osobowość telewizyjna, nie przestaje zaskakiwać swoich fanów. Ostatnie miesiące spędziła na intensywnych wakacjach, które obejmowały podróże do egzotycznych miejsc. Nie tylko wylegiwała się na plażach, ale również postawiła na aktywność, a jej podróże często relacjonowała w mediach społecznościowych.

Po wizytach na karaibskich wyspach, Kinga i jej partner Marek Kujawa wybrali się do Peru, gdzie czekały na nich wspaniałe górskie widoki. Niestety, podczas wspinaczki na wysoką górę, Kinga doświadczyła choroby wysokościowej i na chwilę straciła przytomność, co mogło wywołać niemały stres. Na szczęście, sytuacja szybko została opanowana.

Teraz nadeszła pora na odpoczynek. Para znalazła swoje miejsce w "sanatorium" na greckiej wyspie Rodos, gdzie czują się niezwykle dobrze. Kinga podzieliła się swoimi uczuciami na Instagramie:

"Od lipca do września byliśmy codziennie w innym miejscu. Zwiedziliśmy 9 państw na dwóch kontynentach, w tym 7 karaibskich wysp. Tysiące przejechanych kilometrów, różne strefy klimatyczne, różna wysokość nad poziomem morza."

Kinga ujawniła również, że na Rodos ma swoje ulubione miejsce, którego uwielbia odwiedzać z Markiem.

"Obecnie 'dochodzimy do siebie' w naszym własnym, ulubionym 'sanatorium' na greckiej wyspie Rodos. Tu od lat mamy swoją 'miejscówkę', tu nam się najlepiej wypoczywa i najskuteczniej pracuje. Korzystamy, póki pogoda nas rozpieszcza" - napisała.

Fanów zachwyca nie tylko jej relacja z wakacji, ale i to, jak wygląda. W komentarzach pojawiły się liczne pochwały na temat jej sylwetki oraz stylu. "Niezwykle piękna", "wspaniała figura" – pisali obserwatorzy na Instagramie, podkreślając, że Kinga wciąż emanuje radością i pozytywną energią.

Ciekawe, czy po relaksie w greckim "sanatorium" para zdecyduje się na kolejne podróże, czy wróci do codzienności w Polsce. Razem z fanami czekamy na nowe wieści z mediów społecznościowych Kingi Rusin. Będziecie śledzić jej kolejne przygody?