Donald Tusk, lider opozycji i były premier, przekazał dziś pozytywne wieści dotyczące sytuacji powodziowej we Wrocławiu. Z uśmiechem na twarzy ogłosił: "Wrocław już nie jest zagrożony falą powodziową. Oczywiście, zawsze musimy być czujni i mieć świadomość potencjalnego zagrożenia, ale możemy z całą pewnością stwierdzić, że tym razem udało się nam uniknąć najgorszego."

Tusk podkreślił również, że kluczowe jest wsparcie dla osób dotkniętych powodzią, zaznaczając, że rząd postanowił nie pozostawiać mieszkańców terenów zalanych bez pomocy. "Naszym celem numer jeden jest dostarczenie wsparcia wszystkim, którzy potrzebują pomocy. Przez najbliższe dni, tygodnie, a jeśli zajdzie taka potrzeba – miesiące, będziemy mobilizować środki, aby pomóc ludziom, którzy stracili wszystko," dodał Tusk.

Z aktualnych raportów przekazanych przez dyrektora IMGW, Roberta Czerniawskiego, wynika, że Wrocław nie znajduje się już w stanie alarmowym. "Na rzekach obserwujemy spadki poziomu wody, co jest pozytywnym sygnałem. Sytuacja w Krośnie Odrzańskim pozostaje stabilna, choć tam sytuacja odnotowuje pewne niepokoje w związku z cofką do rzeki Bóbr," poinformował Czerniawski.

Dodatkowo, alarmowy poziom wody przekroczono w 21 miejscach na Odrze. Jak stwierdził dyrektor IMGW, "w Białej Górze maksimum poziomu wody powinno być obserwowane w środę. Sytuacja jednak nie jest dramatyczna, a wójtowie zapewniają, że wały nie powinny ulec przelaniu."

Tusk zakończył konferencję, apelując do mieszkańców, aby pozostawali czujni i gotowi do ewentualnych działań ratunkowych, oraz zaznaczył, że mieszkańcy mogą liczyć na pomoc i wsparcie w trudnych chwilach.