Świat

Katastrofa na Słowacji: Nie tylko powódź, ale katastrofalne braki w przygotowaniu rządu!

2024-09-16

Na Słowacji mamy do czynienia z katastrofalnymi powodziami, które już wstrząsnęły Bratysławą! Poziom wody w Dunaju wciąż rośnie, co zmusiło sztab kryzysowy do ogłoszenia trzeciego stopnia alarmu powodziowego. Wiele osób wskazuje, że nagłe i ekstremalne warunki pogodowe ujawniły tragiczne przygotowanie rządu na zarządzanie kryzysami tego kalibru.

Wicepremier i minister środowiska, Tomas Taraba, ze Słowackiej Partii Narodowej - SNS, zdaje się nie brać na poważnie groźby powodzi. Przed katastrofą miał stwierdzić: "To już drugi raz w tym roku, kiedy słyszę o wielkiej wodzie... prawdopodobnie wezwiemy sztab kryzysowy". Takie podejście tylko potwierdza zarzuty o niekompetencję i brak zdolności do działania w sytuacjach kryzysowych.

Słowacja narażona jest na zmiany klimatyczne, które stają się coraz bardziej intensywne, a brak odpowiednich działań przygotowawczych sprawia, że kraj może być tak naprawdę na krawędzi katastrofy. Jak wskazuje dziennikarz Peter Bardy, minister Taraba został mianowany na swoje stanowisko z powodów politycznych, a nie z uwagi na swoje kwalifikacje. Warto przypomnieć, że jego pierwotny wybór na to stanowisko, Rudolf Huliak, nie zdobył poparcia ówczesnej prezydentki, Zuzany Čaputovej, co rodzi pytania o skuteczność rządów.

Dodaje, że zdarzenia te mogą doprowadzić do nieodwracalnych szkód, których nie naprawią już żadne pieniądze ani dotacje. Społeczność lokalna przeszła dramatyczne chwile, a akcje ratunkowe są na porządku dziennym. Oczekuje się, że rząd Słowacji będzie musiał podjąć szybkie i zdecydowane działania, aby stawić czoła nie tylko powodzi, ale również kryzysowi zaufania społecznego.

Nie ma czasu na działania połowiczne, Słowacja wymaga natychmiastowego wsparcia, a zmiany w zarządzaniu kryzysowym są niezbędne, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości!