Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP, w trakcie konferencji prasowej w Bemowie Piskim odniósł się do kwestii aborcji, mówiąc, że jako prezydent nie zgodziłby się na ponowne wprowadzenie umów aborcyjnych z lat 90. Wskazał, że nie może dopuścić do sytuacji, w której dzieci z zespołem Downa byłyby poddawane aborcji.

Nawrocki podkreślił, że sytuacja w sprawie aborcji jest skomplikowana i wymaga nowego podejścia. Zauważył, że nawet obecna większość parlamentarna nie potrafi wypracować sensownej propozycji, która mogłaby być zaakceptowana przez przyszłego prezydenta, za pięć miesięcy.

„Jako chrześcijanin i osoba o pro-life poglądach, jestem otwarty na dyskusję. Nie mogę jednak podpisać kompromisu z lat 90., ponieważ są mi znane jego słabości prawne” - zaznaczył Nawrocki.

Podczas swoich wypowiedzi na temat dzieci z zespołem Downa, podkreślił ich prawo do życia oraz to, jak ważna jest akceptacja ich w polskim społeczeństwie. Znamy przypadki, w których rodziny opiekujące się dziećmi z takimi schorzeniami odnoszą sukcesy i wnoszą wiele do społeczności.

W czwartek Nawrocki skrytykował również rządzących, którzy - według niego - zamiast rozwiązywać problemy ekonomiczne, skupiają się na kwestiach światopoglądowych. „Polacy czują, że żyje się im coraz gorzej. Jako kandydat na prezydenta mam również o planach dotyczących obniżki podatku VAT na żywność, gaz i prąd, które zamierzam przedstawić Rafałowi Trzaskowskiemu” - dodał.

Powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego oznaczałby przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który orzekł o niekonstytucyjności aborcji w przypadku poważnych wad płodu. Z pytaniami jak przeprowadzić taki kompromis, Nawrocki zachęca do nowej i otwartej debaty na temat aborcji, w której różne strony mogłyby dojść do porozumienia.