Kraj

Kaczyński odracza kongres PiS. Czy to próba osłabienia młodszej frakcji?

2024-09-26

Kongres Prawa i Sprawiedliwości, zaplanowany na sobotę, 28 września w Przysusze (woj. mazowieckie), miał być nie tylko momentem zmian w kierownictwie partii, ale także krokiem do zjednoczenia z Suwerenną Polską.

Jak poinformował rzecznik PiS, Rafał Bochenek, kongres został przełożony na 12 października z powodu sytuacji po powodzi w południowo-zachodniej Polsce oraz zaangażowania parlamentarzystów, działaczy i sympatyków partii w pomoc poszkodowanym.

Głównym celem kongresu było odmłodzenie struktury partii oraz wpuszczenie do zarządu młodszych polityków.

Sytuacja ma jednak drugie dno, sugeruje portal Onet. Jarosław Kaczyński postanowił przełożyć kongres, by osłabić wpływy młodszych działaczy, co budzi wątpliwości co do rzeczywistych intencji lidera PiS.

Początkowo planowano, że członkowie komitetu wykonawczego zostaną wybrani już po kongresie, a lista kandydatów, która była gotowa, zawierała głównie młodszych polityków PiS oraz mniej rozpoznawalnych posłów, w sumie 15 nazwisk.

Jednakże Kaczyński zrezygnował z pierwotnych założeń, chcąc podwoić liczbę kandydatów do 30, co może sparaliżować decyzje tego ciała, czyniąc grupę młodszych działaczy bardziej niejednoznaczną i teoretycznie silniejszą, ale w praktyce może przerodzić się w chaos.

Nie można także zapomnieć o nowej hierarchii w partii po kongresie, co budzi obawy o przyszłość wszystkich obecnych wiceprezesów, poza Mariuszem Błaszczakiem. Wydaje się, że wewnętrzna walka o stanowiska w partii zaczyna się zaostrzać, a to, kto zdobędzie wpływy, w znaczący sposób wpłynie na przyszłość ugrupowania. Warto obserwować, jak zmiany te odbiją się na rządowych decyzjach i strategiach Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących miesiącach.