Dziś wieczorem, według informacji "Gazety Wyborczej", Andrzej Duda miał wyruszyć do Stanów Zjednoczonych. Prezydent miał uczestniczyć w wydarzeniu zorganizowanym przez Donalda Trumpa w Mar-a-Lago, gdzie obecny miał być także Viktor Orban. Jednak według ministra Kancelarii Prezydenta Mieszka Pawlaka, nie było planów na dzisiaj, co wzbudziło spore zainteresowanie mediów.

Jak wynika z doniesień, Andrzej Duda może udać się do USA w najbliższych godzinach lub po Święcie Niepodległości. Obecnie w Stanach Zjednoczonych znajdują się dwaj ministrowie prezydenta — Marcin Mastalerek i Wojciech Kolarski, którzy są odpowiedzialni za dopinanie szczegółów wizyty.

Jacek Siewiera skomentował sytuację, przekonując, że nie miał możliwości zobaczenia "prezydenckich walizek", ponieważ w ogóle ich nie było. Mówił o jedynie wstępnym sprawdzeniu gotowości do lotu, a brakującą rezerwację lotu skomentował w kontekście planowanych działań do Azerbejdżanu.

Siewiera zaznaczył również, że spotkanie Duda-Trump nie jest wykluczone, a wcześniej na temat potencjalnych rozmów wydano komunikat potwierdzający dobre relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi.

„Donald Trump nie skontaktował się z Andrzejem Dudą, ale akurat mnie to nie niepokoi“ — stwierdził Siewiera, podkreślając, że relacje były dotychczas bardzo serdeczne i owocne dla Polski.

W kontekście międzynarodowym, Siewiera odniósł się także do rozmowy Trumpa z Władimirem Putinem, mówiąc, że to właściwe podejście, które powinno sprzyjać międzynarodowej stabilności. Wyraził również przekonanie, że z biegiem czasu sytuacja się ureguluje, a kontakty międzynarodowe przyczynią się do rozwoju Polski.