Irena Santor przerwała milczenie o śmierci córki. "Bardzo intymna historia"
2024-12-26
Autor: Katarzyna
Głos Ireny Santor od lat rozbrzmiewa w polskich domach, będąc symbolem emocji i nostalgii. Artystka, znana z niezapomnianych hitów takich jak "Graj piękny Cyganie", "Już nie ma dzikich plaż" oraz "Tych lat nie odda nikt", podjęła trudną decyzję o zakończeniu kariery w czasie pandemii. "Skorzystałam z pandemii i powiedziałam, że żegnam się z estradą" – zdradziła Santor w rozmowie z portalem Newseria Lifestyle, podkreślając, że występy zaczęły ją męczyć. W jej życiu prywatnym nie brakowało jednak trudnych momentów, o których artystka postanowiła opowiedzieć.
Dramaty w życiu Ireny Santor
Irena Santor doświadczyła wielu dramatów. Już jako nastolatka odeszli jej rodzice. Ojciec zginął tragicznie w wyniku działań wojennych, zaś matka zmarła krótko po wojnie. "Nie byłam jedynym osieroconym dzieckiem. Po wojnie takich jak ja była armia, ale było ciężko. Trzeba było obejść się bez przytulenia mamy" – wyznała artystka. To jednak nie koniec jej smutnej historii. W 1999 roku pogrzebała ukochanego męża Stanisława Santora, którego grób znajduje się na Powązkach w Warszawie.
Tragedia straty córki
Co gorsza, na tym samym cmentarzu spoczywa jej córka Sylwia, która zmarła dwa dni po narodzinach w 1959 roku. Santor przez długie lata ukrywała tę tragedię, podkreślając, że to "bardzo intymna historia". "Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo prywatna sprawa" – zdradziła w wywiadzie.
Radość w życiu pomimo tragedii
Pomimo tragedii, artystka zawsze starała się odnaleźć radość w życiu. "Przeszłam przez piekło, ale żyję, jestem i to doceniam" – wspominała w jednym z wywiadów. Irena Santor to nie tylko ikona polskiej muzyki, ale także silna kobieta, która przezwyciężyła wiele przeciwności losu. Dzisiaj, podczas trudnych chwil, jej muzyka wciąż dodaje otuchy wielu Polakom.