Świat

Iran ma w rezerwie potężną broń. Może zadać cios bez rozlewu krwi

2024-11-04

Autor: Marek

Ostatni weekend października przyniósł dramatyczne wydarzenia, gdy Izrael przeprowadził ataki na terytorium Iranu, które miały poważnie uszkodzić irańską obronę przeciwlotniczą. Prezydent Iranu, Masud Pezeszkian, zapowiedział, że odpowiedź na te ataki będzie "adekwatna". Choć zmniejszył on znaczenie izraelskiego ostrzału, to jednak przyznał, że co najmniej czterech irańskich żołnierzy zginęło.

Tymczasem Departament Obrony USA stwierdził, że "precyzyjny" ostrzał celów wojskowych w Iranie kończy bezpośrednią wymianę ciosów między Izraelczykami a Irańczykami, która w ostatnich miesiącach osiągnęła niepokojący poziom napięcia. To wspólne konfrontacje, zwane "tit-for-tat" (wet za wet), mają swoje korzenie w długotrwałym konflikcie i potyczkach, które miały miejsce w minionych latach.

Eksperci obawiają się, że obecna sytuacja może prowadzić do dalszej spirali przemocy. Marcin Krzyżanowski, były dyplomata i ekspert od Bliskiego Wschodu, prognozuje, że mimo chwilowego spokoju, sytuacja może znów eskalować w nadchodzących tygodniach.

Warto zaznaczyć, że cały region jest wciąż na krawędzi kryzysu humanitarnego. Po ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 roku zginęło kilkadziesiąt tysięcy cywilów w regularnie bombardowanej Strefie Gazy. Ponadto kluczowe dla globalnej gospodarki jest bezpieczeństwo Cieśniny Ormuz, przez którą przepływa około 20% światowych dostaw ropy, co stanowi 2,4 miliona baryłek dziennie. Blokada tej trasy mogłaby spowodować dramatyczny wzrost cen ropy, nawet do 150 dolarów za baryłkę, podczas gdy obecnie ceny wahają się wokół 70-73 dolarów za baryłkę.

Czynnikiem, który może złagodzić napięcia, jest fakt, że Iran nie ma obecnie zamiaru używać swoich zasobów nuklearnych. Krzyżanowski wyjaśnia, że Iran stara się utrzymywać swoje dostawy ropy, aby nie pogarszać własnej gospodarki, która już teraz boryka się z poważnymi problemami.

Dodatkowo, Chiny, Indie, Japonia, Stany Zjednoczone oraz kraje Europy Zachodniej to główni odbiorcy surowca z Iranu, co czyni go jeszcze bardziej ostrożnym w podejmowaniu ryzykownych działań. Przykład konfliktu między Iranem a Izraelem pokazuje, że nawet najmniejsze wydarzenia mogą prowadzić do globalnych skutków, mogących dotknąć zwykłych konsumentów na całym świecie.

Na koniec, sytuacja w regionie Bliskiego Wschodu jest bardzo dynamiczna, a kolejne dni mogą przynieść nowe, zaskakujące wydarzenia, które będą miały wpływ na zarówno lokalne, jak i globalne rynki. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że pomimo napięć, strony konfliktu znajdą sposób na deeskalację sytuacji.