"Interwencja". Seniorka w kryzysie. Czy wspólna walka o mieszkanie doprowadzi do tragedii?
2024-12-26
Autor: Marek
Pani Janina z Wrocławia, która 36 lat temu zamieszkała w komunalnym mieszkaniu, znalazła się w dramatycznej sytuacji. Po śmierci jej męża i pozostałych członków rodziny, seniorka pozostała jedynie z szwagierką Elżbietą M. Kobiety, od lat skonfliktowane, były umówione co do podziału opłat za mieszkanie, które wynosiły około 600 złotych miesięcznie dla każdej z nich.
Ponad 10 lat temu, gdy gmina wypowiedziała umowę najmu pani Janinie za brak płatności, ujawniono, że jej wspólokatorka również unikała opłat. Pani Janina podkreśliła, że przestrzeganie solidarnych zobowiązań w opłatach za mieszkania komunalne jest kluczowe. Urzędnik z Wrocławia, Michał Guz, wyjaśnił: – „Oboje mieszkańcy są odpowiedzialni za wspólne wydatki związane z wynajmem.”
Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, gdy okazało się, że dług pani Janiny sięga ponad 108 tysięcy złotych, a jej emerytura jest zajmowana przez komornika. Egzekucja działa tylko w kierunku seniorki, podczas gdy wspólokatorka boryka się z innymi długami.
Pani Elżbieta, gdy została zapytana o brak płatności, odpowiedziała: – „Po prostu nie mam z czego. Nie jest moją winą, że mam długi.” Wszyscy znamy takie historie, które pokazują, jak system potrafi zdominować życia ludzi w trudnych sytuacjach.
Adwokat pani Janiny, Ernest Ziemianowicz, wspomina, że to trudna sytuacja, gdyż obie panie mieszkały w jednym lokalu przez dekady, a miasto wciąż nie wprowadziło żadnych działań mających na celu podział lokalu. Z perspektywy prawa, obie kobiety mają obowiązek pokrywania kosztów wynajmu, jednak w praktyce jest to niemożliwe.
Janina obawia się o swoją przyszłość – „Każdy dzień jest walką” – podkreśla seniorka. W tej trudnej sytuacji miasto nie wystąpiło jeszcze z wnioskiem o eksmisję, jednak pewne jest, że pani Janina może spłacać swój dług do końca życia.
– Widzimy osoby, które znalazły się w pułapce, a brak odpowiednich przepisów staje się coraz bardziej wyraźny. Będziemy dążyć do zmiany sytuacji pani Janiny i znalezienia sprawiedliwego rozwiązania – podsumowuje adwokat Ziemianowicz.
Sytuacja pani Janiny to tylko jeden z wielu przypadków ludzi, którzy borykają się z problemami mieszkańców w miastach całej Polski. Potrzebna jest solidarność społeczna oraz wprowadzenie zmian w przepisach, które będą chronić najsłabszych. Sprawa ta przyciągnęła uwagę nie tylko mediów, ale i lokalnych społeczników, którzy chcą zająć się kwestią dostępu do mieszkań komunalnych w bardziej sprawiedliwy sposób.
Pani Janina podkreśla, że „nie chce być ciężarem dla innych”, a jej historia to apel o sprawiedliwość i zrozumienie w trudnych czasach.