Eksperci ostrzegają, że w nadchodzących miesiącach mogą nas czekać kolejne wzrosty inflacji. Na początku roku powinniśmy przygotować się na silny wzrost, co niepokoi wiele gospodarstw domowych.

Słynny ekonomista Bartkiewicz prognozuje, że szczyt inflacji osiągniemy w marcu, kiedy to wskaźnik wyniesie 5,8 proc. To oznacza, że ceny towarów i usług będą rosnąć w alarmującym tempie. Co ciekawe, średnia inflacja za pierwszy kwartał 2024 roku ma wynieść 5,4 proc., co już teraz budzi obawy wśród analityków rynku.

Zobacz również: „Maśle? To nie problem! Prawdziwa ‘królowa drożyzny’ czai się tuż za rogiem!”

Jednak nie wszystkie prognozy są pesymistyczne. Bartkiewicz dodaje, że mimo wzrostów, na koniec roku inflacja powinna spaść do poziomu 3,6 proc. Jego zdaniem kluczowym czynnikiem w stabilizacji cen będzie polityka monetarna oraz działania rządu.

W obliczu tak dynamicznie zmieniającej się sytuacji gospodarze domowi powinni przemyśleć swoje strategie oszczędnościowe oraz wydatkowe, aby dostosować się do nadchodzących wyzwań inflacyjnych. Pytanie brzmi: jak to wpłynie na nasze codzienne życie? Czy będziemy musieli dostosować nasz budżet na zakupy? To niepokojąca przyszłość, która budzi wiele emocji i pytań.