Iga Świątek "skrzywdzona" na Australian Open. Co się naprawdę wydarzyło?
2025-01-11
Autor: Jan
Iga Świątek, najlepsza polska tenisistka, po zakończeniu sezonu 2024 wróciła na korty w drugiej połowie grudnia, biorąc udział w pokazowych rozgrywkach World Tennis League. Następnie, w zespole reprezentacji Polski, wzięła udział w United Cup, gdzie "Biało-Czerwoni" dotarli aż do finału, niestety przegrywając z drużyną USA.
Obecnie przed Iga stoi kolejne poważne wyzwanie - wielkoszlemowe Australian Open. Jej mecz z Czeszką Kateriną Siniakovą został zaplanowany na 13 stycznia, ale pojawił się pewien kontrowersyjny aspekt tego starcia.
Mecz będzie się odbywał na John Cain Arena, co stanowi zaskoczenie, zważywszy na fakt, że to trzeci co do ważności kort w Melbourne Park, mimo iż pomieści ponad 10 tysięcy widzów. Iga, będąc drugą rakietą świata, może się czuć "skrzywdzona" tym wyborem organizatorów.
Warto przypomnieć, że ostatni raz Świątek grała na tym korcie w 2022 roku, gdy zmierzyła się z Rebeccą Peterson. Od tego czasu nigdy nie zagrała na Australian Open nie będąc rozstawioną z numerem pierwszym, co podkreśla wyjątkowość tej sytuacji.
Co więcej, jest to zastanawiające w kontekście decyzji organizatorów, że w tym samym czasie rozstawiona na „trójce” Coco Gauff zagra na głównym korcie, Rod Laver Arena, co może sugerować, że Świątek została celowo przypisana do mniej prestiżowego miejsca.
Mecz Igi Świątek z Kateriną Siniakovą, która prowadzi w deblowym rankingu WTA, odbędzie się 13 stycznia na John Cain Arena nie przed godziną 03:30 polskiego czasu. Fani będą musieli wczesnym rankiem zarezerwować czas na emocjonujące starcie, które obie zawodniczki rozegrają po raz pierwszy w swojej karierze.
Nie ma wątpliwości, że oczekiwania są ogromne, a kibice mają nadzieję, że Iga Świątek pokaże swoje najlepsze umiejętności, mimo niekorzystnego umiejscowienia na korcie. Warto również zauważyć, że turniej cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a jego wyniki mogą być kluczowe dla rankingu WTA w nadchodzących tygodniach.