Pensylwania staje się areną niezwykle zaciętej rywalizacji między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, gdyż to właśnie ten stan odgrywa kluczową rolę w nadchodzących wyborach. Tradycyjnie poparcie dla obu partii – Demokratów i Republikanów – jest w tym stanie niemal równe, a na wynik głosowania może wpłynąć wiele czynników.

Biali mieszkańcy Pensylwanii stanowią około 75% populacji, a znaczna część wyborców to osoby starsze, z niemal 20% osób powyżej 65 roku życia. Stan ten znany jest jako bastion "niebieskich kołnierzyków" i pracowników przemysłowych, które w dużej mierze związane są z tradycjami zawodowymi.

Mimo że struktura etniczna stanu może sprzyjać Republikanom, coraz więcej związkowców wybiera Demokratów. W Pensylwanii mieszka także około 75 tysięcy osób pochodzenia arabskiego. Teoretycznie mogliby oni głosować na Demokratów, jednak napięcia związane z wojną w Strefie Gazy oraz działania administracji Bidena sprawiają, że ich poparcie może być znacznie niższe niż w poprzednich wyborach. W 2016 roku Trump wygrał w tym stanie z Hillary Clinton różnicą około 44 tysięcy głosów, a w 2020 roku Biden pokonał Trumpa, uzyskując przewagę około 80 tysięcy głosów.

Obecnie sondaże w Pensylwanii, przeprowadzone po debacie między kandydatami, wskazują na niewielką przewagę Kamali Harris. Jedno z badań USA Today/Suffolk University podaje, że Harris otrzymuje 48,6% głosów, podczas gdy Trump 45,6%. Ciekawym jest, że przed debatą Harris prowadziła z wynikiem 50,9% do 42%. Te wyniki mogą sugerować, że debata przynajmniej częściowo poprawiła pozycję Trumpa.

Z kolei sondaż przeprowadzony przez InsiderAdvantage, który często skłania się ku Republikanom, pokazuje, że Trump prowadzi w Pensylwanii z wynikiem 50% do 48%. Natomiast badanie przeprowadzone przez Quinnipiac University przyznaje Harris znaczną przewagę – 51% do 46%, co oznacza wzrost jej przewagi o 2 punkty procentowe w porównaniu do wcześniejszych badań.

Pomimo zróżnicowanych wyników sondaży, trudno jednoznacznie wskazać, kto ma prawdziwą przewagę. Około 5% wyborców w Pensylwanii pozostaje niezdecydowanych, a ich głosy mogą okazać się decydujące w ostatecznym wyniku.

Warto także zauważyć, że według sondaży, najważniejszymi kwestiami dla wyborców w Pensylwanii są: gospodarka (34%), imigracja (14%), zasypanie podziałów w kraju (13%) oraz kwestia aborcji (11%). Zaufanie do Harris w kwestii gospodarki wynosi 44%, wobec 42% dla Trumpa, co może odzwierciedlać obawy społeczne związane z gospodarczą rzeczywistością.

Mało czasu zostało do wyborów, a sytuacja polityczna w Pensylwanii podlega ciągłym zmianom. W miarę zbliżania się daty głosowania, coraz bardziej będzie można obserwować, jak przebieg kampanii i zmiany nastrojów społecznych mogą wpłynąć na decyzje wyborców. Eksperci szturmem podbijają pytanie: czy Trump znowu zostanie niedoszacowany przez sondaże, czy też tym razem to Harris zajmie górę? Wybory w Pensylwanii mają szansę na być jednymi z najciekawszych w historii USA.