Ewa Skibińska, znana aktorka, wyraziła w ostatnim wywiadzie swoje negatywne odczucia wobec Kościoła katolickiego. W rozmowie z Plejadą przyznała, że wszystko, co wiąże się z tym środowiskiem, przeraża ją i zamierza formalnie wystąpić z Kościoła.

W jej mocnych słowach zawarte jest przekonanie, że czas na zmiany w jej życiu duchowym: "Wiem już, gdzie powinnam pójść" – zadeklarowała, co wywołało szeroką dyskusję w mediach.

W odpowiedzi na te rewelacje, portal ShowNews skontaktował się z księdzem, który skomentował decyzję Skibińskiej. Podkreślił, że wielu ludzi nie rozumie istoty Kościoła jako boskiej instytucji, którą ustanowił Jezus Chrystus. "Każdy z nas kiedyś stanie przed Bogiem" – mówił duchowny, przypominając, że Kościół ma nie tylko rolę duchową, ale także społeczną.

Zgłosił również obawę, że publiczne przyznanie się do apostazji może być postrzegane jako "zakpienie z Boga". Wskazał, że po formalnym wystąpieniu z Kościoła, człowiek nie będzie mógł liczyć na katolicki pogrzeb, co w polskim społeczeństwie może mieć znaczenie kulturowe i emocjonalne.

Apostazja w Polsce staje się coraz częstszym tematem wśród młodego pokolenia, które zaczyna kwestionować tradycyjne wartości religijne. Skibińska jest jedną z wielu osób, które decydują się na ten krok, pragnąc w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z instytucji Kościoła oraz jego nauk. Czy jej decyzja zapoczątkuje większy ruch wśród Polaków? Warto obserwować tę sytuację, która może wpłynąć na społeczne i religijne dyskusje w naszym kraju.