Elżbieta Zającówna: Tragiczne wieści o pogrzebie polskiej gwiazdy
2024-11-03
Autor: Andrzej
Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Elżbiety Zającówny, ukochanej aktorki, która zmarła niespodziewanie, wzbudzając falę żalu wśród przyjaciół, rodziny oraz fanów. Elżbieta była członkinią ZASP-u i absolwentką krakowskiej PWST, gdzie zdobyła uznanie w roli Dziewczyny i Bajadery w swoim przedstawieniu dyplomowym 'Pieszo' Mrożka. Informacje na temat jej śmierci zostały ogłoszone przez Związek Artystów Scen Polskich 28 października.
W sprawie jej zgonu rozpoczęto formalne śledztwo, co jest standardową procedurą w przypadku ujawnienia zwłok, kiedy brak jest świadków śmierci. Prokurator Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wyjaśnił, że "prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok, która z pewnością odbędzie się po świętach". W związku z tym rodzina aktorki musi wstrzymać się z organizowaniem pogrzebu do momentu zakończenia wszystkich formalności.
Elżbieta Zającówna przyszła na świat 14 lipca 1958 roku w Krakowie. Swoją karierę rozpoczęła we wrześniu 1980 roku na deskach Teatru Na Targówku w Warszawie w musicalu "Cabaretro", a już w 1981 roku, jako studentka, zadebiutowała w filmie "Vabank". W następnych latach zagrała w takich klasykach jak "Seksmisja" i "O-bi, o-ba. Końcu cywilizacji", zyskując dużą popularność dzięki kultowemu serialowi "Matki, żony i kochanki", w którym wcieliła się w rolę Hanki Trzebuchowskiej.
Po wielkim sukcesie serialu, który przyniósł jej ogromne zainteresowanie, Zającówna zdecydowała się ograniczyć swoją działalność artystyczną. Mimo to kontynuowała pracę w teatrach, koncentrując się głównie na komediach, ponieważ stwierdziła: "Wolę grać w lżejszym repertuarze, lepiej się w tym czuję. Lubię dostarczać widzom śmiechu".
Przez wiele lat borykała się z chorobą Von Willebranda, co zmieniło jej podejście do zawodu. "Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze" - mówiła w jednym z wywiadów. Ostatniej szansy na duży ekran jej fani doświadczyli w filmie "Szczęścia chodzą parami", gdzie zagrała matkę głównego bohatera.
Zającówna była także przedsiębiorczynią i założycielką firmy produkcyjnej Gabi, znaną z produkcji popularnych sitcomów jak "Daleko od noszy" oraz "Ale się kręci!". Od 2010 do 2013 roku pełniła funkcję wiceprezesa Fundacji Polsat.
Jej życie prywatne także wzbudzało zainteresowanie. Była żoną Krzysztofa Jaroszyńskiego, znanego reżysera i satyryka. Elżbieta Zającówna pozostanie w pamięci jako utalentowana artystka, która dostarczyła nam wielu niezapomnianych chwil. W obliczu tej tragedii wszyscy, którzy ją znali, łączą się w bólu z jej bliskimi.